Aktualizacje
Aktualizacja 1.29 – Eksperyment i doświadczenie oraz synteza i analiza.
W tej aktualizacji dodam kolejne pojęcia do definicji mechanizmów przystosowawczo-obronnych.
Pomyślałem sobie, że ważnym elementem działań przystosowawczych i obronnych jest uczenie się. Tzn. uczenie się to jest bardzo ciekawy, rozbudowany i kompleksowy proces, szczególnie jeśli pomyślimy o szeroko pojętej edukacji. Ja jednak mam tu na myśli uczenie jako np.:
- szukanie sposobów radzenia sobie z trudną sytuacją,
- znajdowania wyjść z trudnej sytuacji,
- rozwiązywanie problemów,
- odkrywanie czegoś nowego,
- radzenie sobie z nowymi dla nas sytuacjami w życiu,
- przygotowywanie się do nowych zadań, wyzwań, prac itd.,
- nabywanie nowych umiejętności,
- wprowadzanie zmian w swoim życiu, czy nabywanie nowych przyzwyczajeń,
- itp.
Jeśli więc mamy do czynienia z powyższymi i podobnymi do nich zagadnieniami to zapewne mechanizmy przystosowawczo-obronne odgrywają itutaj dużą rolę. Mówiąc prosto, potrzebujemy ich do poznawania świata.
Teraz zatem powstaje pytanie, jakie terminy dotyczące uczenia się mogą odzwierciedlać poszczególne mechanizmy przystosowawczo-obronne?
Myślę, że do tego nadają się następujące terminy:
- doświadczenie i eksperyment, oraz
- analiza i synteza.
Doświadczenie i eksperyment odpowiadają parze mechanizmów introwersja – ekstrawersja.
Z kolei analiza i synteza odpowiadają parze mechanizmów spostrzegania – osądzanie.
Tzn. konkretnie:
- doświadczenie – myślę, że pasuje do mechanizmu – introwersji,
- eksperyment – do mechanizmu – ekstrawersji,
- analiza – do mechanizmu – spostrzegania,
- i synteza – do mechanizmu – osądzania.
Dla większej jasności przedstawię rozkład powyższych terminów na schemacie.
Schemat ten jest uproszczonym schematem, który wykorzystywałem do przedstawienia definicji mechanizmów przystosowawczo-obronnych.
Poniżej przedstawiam pełen schemat wraz w nowymi pojęciami, czyli wraz z doświadczeniem, eksperymentem, analizą i syntezą.
Zatem jak możemy zobaczyć na powyższym schemacie teraz definicje mechanizmów przystosowawczo-obronnych wyglądają następująco:
być – podmiot, relacja – doświadczenie – ochrona i promocja –
– INTROWERSJA
mieć – przedmiot, sprawa – eksperyment – ryzyko i szansa –
– EKSTRAWERSJA
konkurować – akcja, ruch – analiza – znajdowanie i zagospodarowanie –
– SPOSTRZEGANIE
troszczyć się – proces, akt – synteza – planowanie i organizacja –
– OSĄDZANIE
Dla większej przejrzystości powyższe definicje umieściłem również w tabelce.
Mechanizmy przystosowawczo-obronne | Definicje mechanizmów przystosowawczo-obronnych |
---|---|
INTROWERSJA | być – – podmiot, relacja – – doświadczenie – – ochrona i promocja |
EKSTRAWERSJA | mieć – – przedmiot, sprawa – – eksperyment – – ryzyko i szansa |
SPOSTRZEGANIE | konkurować – – akcja, ruch – – analiza – – znajdowanie i zagospodarowanie |
OSĄDZANIE | troszczyć się – – proces, akt – – synteza – – planowanie i organizacja |
DOŚWIADCZENIE i EKSPERYMENT
Dlaczego właściwie te pojęcia korespondują ze sobą?
Jak możemy zobaczyć na powyższym rysunku:
- „Eksperyment” jest naprzeciwko „doświadczenia”, ale również te dwa pojęcia bezpośrednio się ze sobą łączą. Na schemacie zobrazowałem to za pomocą strzałek łączących te dwa pojęcia.
- Od „eksperymentu” do „doświadczenia” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „syntezę”.
- Od „eksperymentu” do „doświadczenia” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „analizę”.
Ad 1. „Eksperyment” jest naprzeciwko „doświadczenia”, czyli te dwa pojęcia łączą się ze sobą bezpośrednio.
„Eksperymentowanie” wiąże się z tym, że dzięki „eksperymentowaniu”, możemy poradzić sobie z różnymi problemami, sprawami, zadaniami, trudnościami itp.
„Eksperymentujemy” też, jeśli chcemy osiągnąć jakiś cel. Może to być cel materialny lub niematerialny. Innymi słowy, „eksperymentujemy”, żeby coś osiągnąć, czy żeby po prostu coś „mieć”. „Mieć” coś, co jest nam potrzebne, czy po prostu „mieć” coś, co chcemy.
Myślę, że „eksperymentowanie” można też skojarzyć ze słowem „załatwianie”. To słowo w języku polskim jest bardzo wieloznaczne. Załatwianie jest swego rodzaju eksperymentowaniem. Takim życiowym eksperymentowaniem. Przy załatwianiu podobnie jak przy przeprowadzaniu eksperymentu, musimy się wcześniej:
- odpowiednio przygotować;
- przemyśleć jak załatwianie (czy eksperyment) przeprowadzić; - odpowiednio nastawić się psychicznie, żeby mieć odpowiedni nastrój i świeży umysł;
- warto mieć jakieś przewidywania (hipotezy, scenariusze itp.) tego, co może się wydarzyć, i co ewentualnie możemy osiągnąć;
- przewidzieć ewentualne przeciwności, czy to, co się może nie udać;
- starać się zapamiętać (czy zarejestrować) przebieg załatwiania (eksperymentowania), żeby być w stanie później odtworzyć nasz eksperyment i żeby potem wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość;
- itp.
„Doświadczanie” z kolei wiąże się z tym, że wykonując coś, skupiamy się na tym, żeby osiągnąć jakieś przeżycie. Dzięki takiemu przeżyciu będziemy mogli się poczuć kimś wartościowym we własnych oczach i oczach innych. Dzięki takiemu przeżyciu:
- będziemy mieli co opowiadać;
- będziemy ciekawymi ludźmi;
- będziemy w centrum zainteresowania;
- itp.
Zatem dzięki „doświadczaniu” będziemy po prostu kimś. Innymi słowy „doświadczamy” czegoś, żeby „być”.
„Doświadczenie” jest też czymś, co możemy zbierać, nabywać, nabierać, zdobywać itp. Często nabieramy doświadczenia dzięki temu, że obserwujemy to, co się dzieje wokół nas.
Ogólnie można obserwować:
- To, co dzieje się wokół nas, że tak powiem, samo z siebie, (czy samoistnie).
- Albo, co się dzieje wokół nas z naszą pomocą, czy z naszego powodu. Możemy więc sprowokować dzianie się czegoś. A robimy to po to, żeby:
- coś zaobserwować;
- coś stwierdzić;
- przekonać się o czymś, czy przekonać się do czegoś;
- upewnić się;
- itd.
Zatem patrzymy na jakieś wydarzenia, które dzieją się teraz. Porównujemy z podobnymi doświadczeniami, które mieliśmy w przeszłości. Analizujemy je. Zastanawiamy się, co się powtarza, a co się zmienia? Co jest bardzo podobne, a co jest zupełnie inne. Itd. I dzięki temu możemy się dowiedzieć, co od czego zależy? Tzn. jakie są zależności, które mają wpływ na jakieś powtarzające się wydarzenia, czy jakie występują pomiędzy nimi „relacje”? Jakie „relacje” czy związki występują pomiędzy jakimś rzeczami, otaczającymi warunkami, ludźmi itd. Jak „wpływają” rzeczy, otaczające warunki i uczestnicy, na to, że coś stało się tak, a nie inaczej? Albo dlaczego, ciągle się coś powtarza i dzieje się w taki a inny sposób, czy też przebieg czegoś jest ciągle podobny do siebie.
I to wszystko może nam pomóc ustalić, jak mamy się ustawić do określonych ludzi, wydarzeń, okoliczności, miejsc, maszyn, rzeczy, zwierząt, roślin, itp. Ogólnie mówiąc, ustalić jak w otaczającym nas świecie mamy się zachowywać i jaką postawę przyjąć, czyli jak w otoczeniu, w którym przebywamy mamy „być”.
Podsumowując:
- Staramy się „eksperymentować” z czymś, żeby coś osiągnąć, czy coś „mieć”. Eksperymentowanie więc (czy załatwianie) pomaga nam „mieć”.
- Staramy się coś „doświadczać”, żeby wiedzieć, jakie zachowanie jest najbardziej odpowiednie, czy w jaki sposób „być” z kimś, z czymś, gdzieś... Doświadczanie więc pomaga nam „być”.
Jak się okazuje doświadczanie i eksperymentowanie, choć mają wiele wspólnego, to jednocześnie bardzo się pomiędzy sobą różnią. Już nie raz dochodziłem do wniosku, tworząc mandalę charakterów, że to co się od siebie różni (czy jest opozycyjne względem siebie) jest zależne tylko od jednego lub kilku czynników. Jednak ten czynnik, (czy kilka czynników), bardzo się między sobą różnią. Zatem jeśli różnimy się z kimś w bardzo wielu rzeczach tylko trochę, to w gruncie rzeczy jesteśmy bardzo podobni do siebie. A poróżnić nas z kimś może, nawet tylko jedna, ale za to bardzo istotna różnica. Taka różnica, której ktoś z nas (lub obie strony) nie będą w stanie zaakceptować.
W sumie więc wychodzi na to, że kiedy jesteśmy z kimś opozycyjni to mamy ze sobą bardzo wiele wspólnego. Różni nas między sobą jedna albo kilka bardzo ważnych spraw. I tym bardziej stajemy się wobec siebie opozycyjni, im ta jedna (albo kilka spraw) jest dla nas ważna, istotna, poważna, fundamentalna, doniosła itd.
Dlatego też na zamieszczonym wcześniej schemacie możemy zobaczyć, że:
- „Eksperyment” i „doświadczenie” są względem siebie opozycyjne,
- Jednocześnie powyższe opozycyjne pojęcia są ze sobą bezpośrednio połączone. Mają one więc ze sobą bezpośredni kontakt i mogą się ze sobą szybko komunikować. Myślę, że możemy też powiedzieć, że zachodzi między nimi swego rodzaju sprzężenie zwrotne.
W takim razie powstaje tu pytanie – jak się objawia sprzężenie zwrotne pomiędzy „eksperymentem” a „doświadczeniem”?
Myślę, że to bezpośrednie połączenie czy sprzężenie zwrotne opisują frazy:
- „eksperymentuję z jakimś doświadczeniem” albo
- „doświadczam jakiegoś eksperymentu”.
Kiedy „eksperymentujemy z doświadczeniem” albo „doświadczamy eksperymentowania”, łączymy ze sobą dwie przeciwstawne postawy, czyli łączymy ze sobą ekstrawersję i introwersję.
Kiedy to się może odbywać?
Myślę, że najbardziej będzie to widoczne u typów charakterów, które mają „eksperymentowanie” lub „doświadczanie” w swoim stanie świadomości lub nieświadomości. Tzn. będą to typy, które są w rejonie największego oddziaływania ekstrawersji i introwersji. Na mandali charakterów można zobaczyć, że są to typy: Gorący Ogień, Gorące Powietrze, Chłodna Woda i Chłodna Ziemia. Konkretnie:
- Gorący Ogień i Gorące Powietrze – są ekstrawertyczne w stanie świadomości oraz introwertyczne w stanie nieświadomości. Typy te więc „eksperymentują z doświadczaniem”.
- Chłodna Woda i Chłodna Ziemia – są introwertyczne w stanie świadomości oraz ekstrawertyczne w stanie nieświadomości. Typy te więc „doświadczają eksperymentowania”.
(Przypominam, że stan świadomości jest opozycyjny względem stanu nieświadomości).
U powyższych typów zatem w największym stopniu może zachodzić sprzężenie zwrotne pomiędzy:
- „eksperymentowaniem” (dotyczącym ekstrawersji)
- i „doświadczaniem” (dotyczącym introwersji).
Dla większej jasności dodałem powyższe typy charakterów do schematu z mechanizmami przystosowawczo-obronnymi.
Na powyższym schemacie możemy zobaczyć, że:
- ponad definicją ekstrawersji umieściłem typy Gorący Ogień i Gorące Powietrze,
- a poniżej definicji introwersji znajdują się typy Chłodna Ziemia i Chłodna Woda.
Powyższe typy zajmują więc takie położenie jak na mandali charakterów.
Jak zatem u typów tych może się przejawiać „eksperymentowanie z doświadczaniem” lub „doświadczanie eksperymentowania”?
Typy introwertyczne, czyli Chłodna Ziemia i Chłodna Woda (typy najbardziej introwertyczne).
Chłodna Woda i Chłodna Ziemia, które „doświadczają eksperymentowania” – mogą w niezrozumiały dla innych sposób pasjonować się (czy zapamiętywać się) w eksperymentowaniu podczas pracy lub podczas załatwiania różnych spraw. Przykładowo mogą z dużym zapałem i zaangażowaniem:
- wykonywać jakieś prace;
- rozmawiać;
- robić zakupy;
- przeglądać oferty;
- snuć jakieś rozważania;
- analizować bardzo długo jakiś temat;
- itp.Wszystkie te zajęcia i im podobne są dla nich doświadczeniami, zarówno w sensie przeżywania ich, jak i zdobywania wiedzy o nich. Zatem podczas „doświadczania” towarzyszą tym typom większe lub mniejsze emocje i doznania.
Objawem tego jest np. to, że wiele zajęć nie kończy się dla nich w momencie ich zakończenia. W ich psychice i umyśle bowiem zajęcia te trwają jeszcze jakiś czas. Czasami ten czas jest krótki, a czasami bardzo długi. W tym czasie przeżywają i analizują poszczególne etapy swoich doświadczeń. Niejednokrotnie, jak jakieś doświadczenie ich bardzo porusza czy fascynuje, to są oni w stanie być w nie intensywnie zaangażowani właściwie przez cały czas przez kilka, a nawet wiele dni. Przeżywają, analizują, podsumowują, przygotowują się mentalnie na podobne wydarzenie w przyszłości. Kiedy więc nadarza się taka okazja, żeby do czegoś wrócić, zrobią to niezwłocznie, gdyż będą już opierać się na podobnych doświadczeniach, które przeżyli wcześniej.
Zatem tego rodzaju zachowania Chłodnej Wody i Chłodnej Ziemi może występować wtedy, kiedy zachodzi sprzężenie zwrotne pomiędzy ich stanami świadomości i nieświadomości.
Typy ekstrawertyczne, czyli Gorące Powietrze i Gorący Ogień (najbardziej ekstrawertyczne typy).
Gorące Powietrze i Gorący Ogień, kiedy ich stany świadomości i nieświadomości bezpośrednio się ze sobą łączą to „eksperymentują oni z doświadczaniem”. Wówczas typy te są otwarte na różne doświadczenia.
Nie czekają jednak biernie, aż jakieś doświadczenia do nich same przyjdą. Sami starają się jakoś znaleźć sytuacje, w których będą mogli czegoś doświadczać. Niejako wychodzą sami naprzeciw okazjom, gdzie jakieś doświadczenie będzie na nich czekać. Albo też sami tak kreują rzeczywistość i różne wydarzenia, żeby jakieś oczekiwane przez nich doświadczenie ich spotkało. Krótko mówiąc, starają się sobie załatwić jakieś „doświadczenie”, czyli robią w życiu takie eksperymenty, żeby przeżyć jakieś „doświadczenie”. Takie eksperymentowanie wymaga mniejszej lub większej dawki myślenia i intuicji. Objawem tego może być np. to, że typy te są dosyć ruchliwe i sporo się przemieszczają, nawet jeśli faktycznie dana sytuacja tego raczej nie wymaga. Chodzą to tu, to tam, jakby ciągle coś sprawdzali, czy czegoś szukali. Rozpoczynają jakieś zajęcia i szybko je porzucają, jeśli stwierdzą, że to nie jest to, czego szukają. Mogą też przy tym nie wiedzieć, czego tak właściwie szukają? Kiedy tak rozpoczynają oni wiele zajęć i pozostawiają je niedokończonymi, wygląda to tak, jakby mieli rozpoczęte kilka frontów robót naraz. Różne narzędzia czy przybory leżą rozłożone w różnych miejscach i sprawia to wrażenie, jakby byli naprawdę bardzo zapracowani. Chociaż w rzeczywistości przy tych kilku naraz rozgrzebanych zajęciach często potrafią poruszać się wolno i niespiesznie. A jeśli nawet poruszają się szybko, to sama praca często jest wykonywana wolno. Często towarzyszą temu opóźnienia i różne dodatkowe problemy, które nie wiedzieć czemu te typy spotykają.
Typy Gorące Powietrze i Gorący Ogień mogą też brać sobie zbyt wiele spraw do zrobienia naraz, a potem z wielkim trudem i zaangażowaniem starają się wszystko zrobić na czas. W sumie zatem niejako sami z własnej inicjatywy „doświadczają” swoich „eksperymentów”.
Tego rodzaju więc zachowanie Gorącego Powietrza i Gorącego Ognia może występować wtedy, kiedy zachodzi u nich sprzężenie zwrotne pomiędzy ich stanami świadomości i nieświadomości.
Ad. 2. Od „eksperymentu” do „doświadczenia” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „syntezę”.
W tym przypadku droga od „eksperymentu” do „doświadczenia” (lub odwrotnie) nie jest bezpośrednia. Wiedzie przez „syntezę”.
Żeby sobie „wyeksperymentować doświadczania” lub „doświadczać eksperymentowania” trzeba się po prostu o coś „zsyntetyzować”.
Jako że o syntezie będę jeszcze mówił w dalszej części tej aktualizacji. Teraz wykorzystam skojarzenie z pojęciem, które dodałem do definicji osądzania w poprzedniej aktualizacji (1.28). Tym pojęciem jest bezokolicznik – „troszczyć się”. „Troszczyć się” jest skrótem do „troszczącej się mentalności społecznej” (ang. Caring Social Mentality). Do użycia tej mentalności zainspirował mnie Paul Gilbert. Pisze on o tym między innymi w jednej ze swoich książek „Mindful Compassion”.
„Troszczenie się” jest formą syntezy, ponieważ podczas troszczenia się musimy dokonać syntezy wielu czynności. Oprócz syntetyzowania wielu czynności musimy je też jednocześnie odpowiednio zaplanować i zorganizować.
Zatem jeśli skojarzymy „syntezę” z „troszczeniem się”, to można powiedzieć, że aby „wyeksperymentować doświadczanie” lub „doświadczyć eksperymentowania” trzeba się po prostu o coś „zatroszczyć”. Np. zatroszczyć się:
- o wykonywaną pracę;
- o kogoś, kim się opiekujemy, z kim współpracujemy, z kim robimy interesy, z kim przebywamy, bawimy się itp.;
- o sprawy, które mamy do zrobienia;
- o problemy, które mamy do rozwiązania;
- itd.
Podsumowując, żeby odpowiednie „troskliwa mentalność” może nam pomagać w „eksperymentowaniu z doświadczeniem” lub „doświadczać eksperymentowania”.
Ad. 3. Od „eksperymentu” do „doświadczenia” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „analizę”.
W tym przypadku droga od „eksperymentu” do „doświadczenia” (lub odwrotnie) nie jest bezpośrednia. Tym razem wiedzie ona przez „analizę”.
O analizie tak, jak o wspomnianej przed chwilą syntezie, będę jeszcze mówił w dalszej części tej aktualizacji. Teraz więc wykorzystam skojarzenie analizy z pojęciem, które wprowadziłem do definicji spostrzegania w aktualizacji 1.28. Mam tu na myśli bezokolicznik – „konkurować”.
Do użycia pojęcia „konkurować” zainspirował mnie również Paul Gilbert. Wyróżnił on „Troszcząca się i konkurującą Mentalność Społeczną (ang. Caring and Competitive Social Mentality).
W poprzedniej adnotacji skojarzyłem „troszczącą się mentalność społeczną” z syntezą. Teraz skojarzę zaś „konkurującą mentalność społeczną” z „analizą”.
„Konkurowanie” jest bardzo powiązane z „analizowaniem”. Musimy bowiem dobrze przeanalizować swoje mocne i słabe strony. Musimy też przeanalizować mocne i słabe strony przeciwnika czy przeciwności życiowych, z którymi mamy do czynienia.
W takim razie myślę, że możemy skojarzyć „analizowanie” z „konkurowaniem” i wrócić do naszych rozważań o sprzężeniu zwrotnym pomiędzy „doświadczeniem” i „eksperymentem”. Wówczas możemy powiedzieć, że aby „wyeksperymentować doświadczanie” lub „doświadczać eksperymentowania” trzeba konkurować z samym sobą, z innymi, czy losowymi przeciwnościami. Przykładowo konkurować:
- o to, żeby wykonać jakąś pracę szybciej, mniejszym wysiłkiem, łatwiej, ciekawiej, mniej nudno itp.,
- o to, żeby ktoś inny nie był od nas lepszy w jakiejś pracy, interesie, biznesie, zabawie itp.,
- o to, żeby sprawy załatwione były szybciej, sprawniej, łatwiej itp.
- o to, żeby problemy były rozwiązywane szybciej, sprawniej, lepiej, bardziej spektakularnie itp.
- itd.
Podsumowując, „umiejętne konkurowanie” może nam pomagać w „eksperymentowaniu z doświadczeniem” lub „doświadczać eksperymentowania”.
***
Kolejnym argumentem uzasadniającym użycie pojęć „eksperyment” i „doświadczenie” jest to, że pojęcia te uzupełniają definicje ekstrawersji i introwersji. Przypomnę, że definicje te (razem z eksperymentem i doświadczeniem) wyglądają następująco:
mieć – przedmiot, sprawa – eksperyment – ryzyko i szansa –
– EKSTRAWERSJA
być – podmiot, relacja – doświadczenie – ochrona i promocja –
– INTROWERSJA
Możemy zobaczyć, że obok pojęcia „eksperyment” znajdują się pojęcia „przedmiot, sprawa”. „Eksperymentowanie” bowiem przeważnie dotyczy jakichś „przedmiotów” czy „spraw”. „Eksperymentowanie” często prowadzi do tego, żeby coś osiągnąć, czy żeby po prostu coś „mieć”.
Z „eksperymentowaniem” też wiążą się różnego rodzaju „zagrożenia i szanse”.
Z kolei „doświadczanie” sąsiaduje ze zwrotem „relacja i podmiot”. „Doświadczanie” bowiem przeważnie wiąże się z sytuacjami, kiedy jesteśmy (lub stajemy się) „podmiotem”. „Doświadczanie” może również wiązać się z „relacjami”. „Relacje” te mogą być różnego rodzaju. Najbardziej istotne dla naszych rozważań o typach charakterów, będą oczywiście relacje międzyludzkie. W relacjach międzyludzkich możemy mieć na myśli zarówno relacje z innymi, jak i z samym sobą.
Oprócz tego można też mówić o relacjach, jakie nawiązujemy z różnymi przedmiotami, np. naczyniami, narzędziami, maszynami itp. Jeśli chodzi o relacje z przedmiotami mamy tu sprzężenie zwrotne pomiędzy introwersją a ekstrawersją. W powyższych definicjach sprzężenie to jest pokazane w ten sposob, że „relacja” znajduje się w definicji introwersji, a „przedmiot” znajduje się w definicji ekstrawersji.
Niezależnie jednak czy mamy do czynienia z relacjami międzyludzkimi, czy z relacjami z przedmiotami, to relacje te tworzą nasze „doświadczenie”. „Doświadczenie”:
- na którym możemy bazować;
- z którego możemy czerpać wiedzę;
- które pomaga nam podejmować decyzje;
- które sprawia, że jesteśmy coraz lepsi w wykonywaniu czegoś;
- itp.
W sumie „doświadczanie” prowadzi do tego, żeby „być” kimś. Można też oczywiście prostu „być” i świadomie czegoś „doświadczać”, bez jakichś wygórowanych ambicji. Nasze „bycie” czy nasze jestestwo często potrzebuje z jednej strony „ochrony”, kiedy „doświadczamy” czegoś przykrego, bolesnego i niemiłego, a z drugiej strony potrzebujemy „promocji”, żeby „być” kimś docenianym, poważanym, docenianym itp.
Myślę więc, że słowo „eksperyment” pasuje do definicji ekstrawersji, a słowo „doświadczanie” do definicji introwersji.
Wcześniej powiedziałem, że „eksperymentowanie”, można skojarzyć w bardzo wieloznacznym słowem „załatwianie”. Myślę, że w typowym życiu „załatwianie” ma wiele wspólnego z postawą, jaką jest „eksperymentowanie”.
Słowo „załatwianie” w języku polskim jest szerokie znaczeniowo i jednocześnie jest bardzo charakterystyczne. To słowo jest więc swego rodzaju symbolem. Jest często używane w języku potocznym w bardzo wielu kontekstach.
Słowo to przyszło mi do głowy, kiedy myślałem, o typach z rejonu ekstrawersji, czyli o Gorącym Powietrzu i Gorącym Ogniu. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że typy te często coś załatwiają. Oczywiście można powiedzieć, że wszystkie typy charakterów też często coś załatwiają. Jednak wg mnie „załatwianie” najbardziej pasuje do Gorącego Powietrza i Gorącego Ognia.. Typy te często niejako żyją „załatwianiem”. Niejednokrotnie sprawiają wrażenie, że coś załatwiają, nawet jak faktycznie nie mają nic do załatwienia.
Pojęcie „doświadczanie” z kolei wg mnie pasuje do typów, które są w największym stopniu introwertyczne, czyli Chłodna Woda i Chłodna Ziemia. Typy te często bardzo się angażują w to, co robią. Np. są bardzo zaangażowani w:
- pracę, którą wykonują;
- rozmowę, którą przeprowadzają;
- rozmyślania, które prowadzą;
- odpoczynek, któremu się poddają;
- rozrywkę, w której się oddają czy angażują;
- zadania, które wykonują;
- problemy, które rozwiązują;
- itd.
Typy Chłodna Woda i Chłodna Ziemia, często sprawiają wrażenie, że nie ma u nich jakichś stanów pośrednich. Albo się w coś angażują, albo się regenerują. Często trudno powiedzieć o nich, że są niejakie czy „letnie”, zamiast tego raczej się powie, że typy te są albo zimne, albo gorące.
Szczególnie może to pasować do przedstawicieli typu Chłodna Woda, ponieważ oni przeważnie są jacyś, i trudno ich przyłapać na tym, że są „nijacy”. Z kolei przedstawiciele Chłodnej Ziemi, często są bardzo w coś zaangażowani. Często sprawiają oni wrażenie, że na podstawie obserwacji ich zachowania powstało powiedzenie – „Jeśli masz za mało czasu, znajdź sobie dodatkowe zajęcie”.
Oczywiście typom Chłodna Woda i Chłodna Ziemia zdarza się być „nijakimi”, ale wolą, żeby nikt ich wtedy nie widział, a jak już ktoś ma to zobaczyć, to jest to ktoś bliski i zaufany. Jednak kiedy, że tak powiem, występują publicznie, to raczej nie ma takiej opcji, że będą oni „elementem tła”. Wg nich, zamiast wtapiać się w tło, lepiej jest:
- w orkiestrze być dyrygentem albo przynajmniej solistą;
- w zespole być „frontmanem”, czy członkiem zespołu, który jest na pierwszym planie;
- w towarzystwie być kimś, kto przyciąga, intryguje i inspiruje, oraz kimś kto jest najbardziej widoczny, ciekawy, interesujący, widowiskowy itp.;
- w pracy jest kimś nieprzeciętnym i jedynym w swoim rodzaju;
- w rozmowie jest niezwykłą i pełną polotu osobowością;
- itd.
Typom tym zatem trudno być podobnym do innych czy być jednym z wielu. Są po prostu „kimś” i starają się w jakiś sposób „być”.
Proszę tu zwrócić uwagę, że pisząc o Chłodnej Wodzie i Chłodnej Ziemi, piszę o osobach introwertycznych. Niestety w potocznym rozumieniu introwertycy zostali skojarzeni z osobami, które się izolują i są wycofane. Z kolei ekstrawersja (opozycyjna do introwersji) jest potocznie często kojarzona z osobami, które są towarzyskie, zaangażowane i otwarte. W sumie więc potoczne pojmowanie ekstrawersji i introwersji bardzo odbiegło od tego, co miał na myśli C. G. Jung, czyli twórca pojęć introwersji i ekstrawersji. O tym, co miał na myśli Jung, pisząc o introwersji i ekstrawersji, pisałem w aktualizacji 1.25. Doszedłem tam do kilku wniosków, które wykorzystuje w Mandali Charakterów.
Wracajac do introwersji to niestety jej potoczne rozumienie może być bardzo trudno zmienić, o ile w ogóle będzie to możliwe. Jeśli rozumienie introwersji kiedyś się zmieni, to raczej będzie to jeszcze długo trwało. Ten fakt był jednym z powodów tego, dlaczego postanowiłem utworzyć swoje nowe skondensowane definicje introwersji i ekstrawersji, czyli dwóch mechanizmów przystosowawczo-obronnych (czy postaw ogólnych, czy form reakcji psychicznych), które wyróżnił Jung.
Skoro zacząłem tworzyć definicje introwersji i ekstrawersji, postanowiłem też utworzyć definicje mechanizmów wyróżnionych przez Katharine Cook Briggs i Isabel Briggs Myers, czyli definicję spostrzegania i osądzania.
ANALIZA i SYNTEZA
Do definicji spostrzegania i osądzania, jak wyżej wspomniałem, chcę dodać następujące terminy:
- analiza – do definicji spostrzegania,
- i synteza – do definicji osądzania.
Najkrócej można chyba powiedzieć, że:
- analiza jest odwrotnością syntezy, czy synteza jest odwrotnością analizy,
- synteza łączy (czy sumuje),
- a analiza rozdziela, (czy rozróżnia).
Terminy te są wykorzystywane w wielu dziedzinach życia i nauki. Myślę, że wstępnie mogą nam o nich coś powiedzieć definicje, które przytaczam poniżej.
1. «rozpatrywanie jakiegoś problemu, zjawiska z różnych stron w celu jego poznania, zrozumienia lub wyjaśnienia; także wyjaśnienie lub opis jakiegoś zjawiska lub problemu, będące wynikiem takiego rozpatrywania»
2. «metoda badawcza polegająca na wyodrębnieniu z danej całości jej elementów i badaniu każdego z osobna; także opis badania wykonanego taką metodą»
3. «badanie jakościowego i ilościowego składu chemicznego substancji; także badanie laboratoryjne krwi, moczu, kału i innych substancji ustrojowych»
4. matematyka, analiza matematyczna «dział matematyki obejmujący badanie ciągów i szeregów funkcji oraz rachunek różniczkowy i całkowy»
<gr. análysis rozłożenie na części’>
Multimedialne słowniki języka polskiego PWN – Wersja 1.0
Wydawca pwn.pl sp. z o. o.
1. «łączenie wielu różnych elementów w jedną całość lub całościowe poznanie jakiegoś zjawiska oparte na poprzednim zbadaniu jego elementów; także całościowe ujęcie jakiegoś problemu będące wynikiem badania jego elementów, a następnie łączenia ich»
2. chemia «reakcja chemiczna łączenia się substancji prostych w bardziej złożone»
3. filozofia «w dialektyce Hegla: ostatni etap trójfazowego rozwoju rzeczywistości (teza – antyteza – synteza), w którym jakieś pojęcie lub byt przyjmuje dojrzałą postać, godzącą w sobie przeciwstawne tendencje stadiów wcześniejszych»
<fr. synthèse, z gr. sýnthesis złożenie’>
Multimedialne słowniki języka polskiego PWN – Wersja 1.0
Wydawca pwn.pl sp. z o. o.
W rozważaniach, jakie prowadzę w tej aktualizacji, „analiza” jest częścią definicji spostrzegania, a „syntezę” znajdziemy w definicji osądzania. Przypomnę może te definicje.
konkurować – akcja, ruch – analiza – znajdowanie i zagospodarowanie –
– SPOSTRZEGANIE
troszczyć się – proces, akt – synteza – planowanie i organizacja –
– OSĄDZANIE
I może przypomnę też schemat z mechanizmami przystosowawczo-obronnymi.
I przypomnę też schemat, na którym są tylko:
- nazwy mechanizmów przystosowawczo-obronnych (czyli ekstrawersja, introwersja, spostrzeganie i osądzanie),
- oraz nowe terminy, które wprowadzam w tej aktualizacji (czyli eksperyment, doświadczenie, analiza i synteza).
Jak widzimy na powyższym schemacie:
- Analiza i synteza są opozycyjne wobec siebie, ale również mają ze sobą bezpośredni kontakt.
- Zarówno analiza, jak i synteza mają kontakt z doświadczeniem i eksperymentem. Zatem zarówno przy analizie, jak i przy syntezie możemy korzystać z doświadczenia i eksperymentu.
- Droga od analizy do syntezy (lub odwrotnie) wiedzie albo przez doświadczenie, albo przez eksperyment.
Myślę, że podobnie jak w przypadku doświadczenia i eksperymentu, odnośnie do analizy i syntezy możemy rozważać następujące możliwości:
- „Analiza” jest naprzeciwko „syntezy”, czyli te dwa pojęcia łączą się ze sobą bezpośrednio.
- Od „analizy” do „syntezy” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „doświadczenie”.
- Od „analizy” do „syntezy” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „eksperyment”.
Ad 1. „Analiza” jest naprzeciwko „syntezy”, czyli te dwa pojęcia łączą się ze sobą bezpośrednio.
Analizowanie wiąże się z tym, że dzięki analizowaniu, możemy rozpatrzyć jakiś problem z różnych stron. Dzięki temu możemy coś poznać, zrozumieć, wyjaśnić, wytłumaczyć itp.
Analizowanie może być akcją, która ma wiele etapów, i tak chyba najczęściej w życiu jest. Tzn. kiedy analizujmy coś dla nas nowego, to najpierw analizujemy to po to, żeby się w ogóle coś o tym dowiedzieć. Później, kiedy analizujemy coś ponownie, analizowanie pomaga nam to coś poznać czy zrozumieć lepiej niż wcześniej. Potem możemy wracać do tego wielokrotnie i za każdym razem dzięki kolejnym analizom, możemy poznawać coś coraz to bardziej i bardziej.
Synteza również może być wieloetapowa. Jak w jakimś procesie najpierw wstępnie, czy na próbę, coś ze sobą łączymy. Potem możemy rozważać, czy to, co połączyliśmy, do siebie pasuje? Jeśli pasuje, to możemy łączyć to, co wcześniej połączyliśmy jeszcze z czymś innym. A jeśli nie pasuje, to możemy szukać innych pasujących elementów, części, idei, koncepcji, substancji itp.
W tej aktualizacji analizę i syntezę dodaję do definicji mechanizmów przystosowawczo-obronnych. Zatem analizę i syntezę traktuję jako elementy mechanizmów, które pomagają nam się do czegoś przystosować, albo przed czymś obronić.
Jeśli chodzi o przystosowanie się do jakiejś sytuacji, czy do problemu, to będziemy starali się analizować z różnych stron, coś, z czym przyszło nam się zmierzyć. W tym procesie analizy będziemy starali się zdobyć możliwie dużą wiedzę na jakiś temat. To mam pomoże w zrozumieniu danego zagadnienia. Ogarnięciu go jakoś naszym rozumem. Jak coś rozłożymy na czynniki pierwsze, to będziemy wiedzieli, z czego to się składa, czyli będziemy wiedzieli, z czym mamy do czynienia? Wówczas możemy obejrzeć poszczególne elementy jakiegoś problemu, czy sprawy. Każdemu elementowi możemy się niejako przyjrzeć. Możemy zobaczyć, które elementy są nam znane, a które nieznane. Wówczas, możemy zwrócić uwagę na te elementy, których jeszcze nie znamy. Tzn.:
- możemy bliżej się im przyjrzeć;
- poszukać o nich jakichś informacji;
- zobaczyć, do czego są podobne;
- dowiedzieć się, czy ktoś może miał z czymś podobnym do czynienia;
- itp.
W sumie, dzięki takiej analizie, będzie nam łatwiej się do jakiegoś problemu, czy sprawy przystosować.
Oprócz przystosowywania do czegoś analiza może nam pomóc w bronieniu się przed czymś. Wszak jak wyżej wspomniałem, analiza jest elementem (czy narzędziem) w mechanizmie przystosowawczo-obronnym. Kiedy chcemy się przed czymś obronić, w zasadzie robimy to podobnie jak wtedy, kiedy się chcemy do czegoś przystosować. Różnica tu może być taka, że kiedy szukamy sposobów na obronienie się przed czymś, wówczas możemy robić to bardziej intensywnie. Może temu towarzyszyć większy stress. Ze stresem często idą w parze silne emocje, z którymi musimy sobie jakoś radzić.
Emocje i stres mogą nam przeszkadzać w analizowaniu. Chociaż często jest też tak, że to właśnie stress i emocje są bardzo silnym motorem przy analizowaniu problemu, przed którym potrzebujemy się obronić. Przeanalizowanie tego, co nam w jakiś sposób zagraża, często bowiem przynosi ulgę. W mniejszym lub większym stopniu uspakajamy się, ponieważ wiemy, z czym mamy do czynienia. Dzięki analizie poznamy mocne i słabe strony, że tak powiem, „przeciwnika”. Tym „przeciwnikiem” będzie osoba, która stanowi dla nas problem, albo będą to przeciwności, jakie nas spotkały. Dalej dzięki analizie możemy zastanowić się jak się bronić? Możemy nawet poczuć się bardziej pewni siebie, jak wiemy jakie przygotowania musimy poczynić, żeby się skutecznie obronić. Trudniej będzie nas zaskoczyć. Możemy więc być bardziej spokojni.
Analiza w celu bronienia się często dotyczy naszej psychiki. Często w związku z tym analizujemy coś, żeby bronić się przed czymś, co może niekorzystnie wpłynąć na naszą psychikę. Np.:
- zasmucić nas;
- sprawić nam przykrość;
- sprawić, że będziemy czuli się gorsi, mniej pewni siebie;
- wpędzić nas w niemiły nastrój;
- wprowadzić nas w niepokój;
- sprawić, że będziemy się bać;
- sprawić, że będziemy zawstydzeni;
- itd.
Takie nastawienie, że będziemy musieli się bronić przed czymś, co może wyprowadzić z równowagi naszą psychikę, wynika często z naszych niemiłych doświadczeń lub z traum, które przebyliśmy przeszłości. Nasze traumy mogą więc sprawiać, że przygotowujemy się do obrony przed czymś, co nam nie będzie w ogóle zagrażać.
Oczywiście nasze poczucie zagrożenia może wynikać też z zagrożeń, które są powiązane z naszymi traumami. Takie połączenie zapewne będzie przynosić nam szczególnie duże obciążenie psychiczne.
Niezależnie jednak czy zagrożenie jest autentyczne, czy wynika z naszych traum (czy jedno i drugie), włącza się nam analizowanie. Innymi słowy, nasz mechanizm przystosowawczo-obronny, jakim jest spostrzeganie, włącza analizę, w celu przystosowania się do czegoś lub do obrony przed czymś.
Dzięki temu będziemy mogli sobie potem z taką samą czy podobną sprawą, czy problemem lepiej radzić. A jak będziemy sobie z czymś radzić, to będziemy mogli to też porządnie „zagospodarować”, czyli będziemy mogli tym sensownie zarządzać.
Oczywiście dzięki analizowaniu, możemy też stwierdzić, że zamiast stawiania czoła jakiemuś problemowi, wolimy go po prostu unikać. I to też może być dla nas bardzo korzystne, jeśli faktycznie jakiś problem przerasta nasze możliwości radzenia sobie z nim.
Przejdźmy teraz może do odwrotności analizy, czyli do syntezy.
Jeśli będziemy rozważać syntezę, jako mechanizm przystosowawczo-obronny, to będziemy jej potrzebować wtedy, kiedy zamiast analizować, będziemy potrzebowali coś zsyntetyzować. Zamiast rozkładać coś na czynniki pierwsze, będziemy potrzebowali poskładać coś razem.
Myślę, że syntezę, jako mechanizm przystosowawczo-obronny, trafnie określa wyrażenie – „wziąć się w garść”.
Chodzi zatem o sytuacje, czy problemy, w których potrzebujemy np.: ochłonąć, odzyskać panowanie nad sobą, odzyskać równowagę, opamiętać się, oprzytomnieć, pohamować się, pozbierać się, uspokoić, jakoś rozładować stres, utemperować się, wyciszyć się, otrząsnąć się, wstrzymać się, zebrać siły itp.
Z tego wynika, że „branie się w garść”, dotyczy sytuacji, kiedy potrzebujemy czy musimy:
- zapanować nad sobą;
- opanować się czy otrząsnąć się;
- w jakiś sposób odzyskać spokój czy uspokoić się;
- jakoś z powrotem nabrać sił, czy zmobilizować się.
Takie nastawienie musimy mieć, np.: wtedy kiedy:
- musimy kontynuować jakieś zadanie i nie możemy przerwać czy zrobić sobie przerwy;
- musimy dotrwać do końca jakiegoś zadania, bo inaczej coś może się nie udać, albo coś musi być wykonane w jednym ciągu od początku do końca;
- podczas wykonywania czegoś, musimy skupić się i zachować spokój;
- musimy zapanować nad swoimi emocjami i dawać z siebie wszystko, kiedy z kimś współpracujemy, gdyż od tego zależy powodzenia zadania, które wspólnie z kimś wykonujemy;
- musimy zapanować nad własnymi emocjami, skupić się i zmobilizować, żeby komuś pomóc, zaopiekować się kimś, uratować kogoś z jakiejś opresji;
- itp.
Oprócz sytuacji, takich jak wymienione powyżej, możemy też być w takim okresie swojego życia, kiedy jesteśmy w trakcie czegoś. Tzn. wtedy, kiedy jesteśmy w trakcie realizacji jakiegoś planu. Kiedy już coś jest zorganizowane i musimy się tego trzymać. Nie możemy się z tego wycofać, gdyż tego chcemy; albo komuś to obiecaliśmy; albo potrzebujemy to zrobić; itp.
Innym przykładem może być sytuacja, kiedy nad czymś pracujemy, albo coś tworzymy. Wówczas pożądane jest to, żeby kontynuować swoją pracę czy akt tworzenia. A zatem potrzebujemy jak najmniej odrywać się od pracy, żeby się nie rozpraszać, żeby o czymś nie zapomnieć i nie tracić czasu na przypominanie sobie jakichś wątków, które utraciliśmy w wyniku jakichś nieoczekiwanych przerw. Możemy też chcieć coś możliwie szybko skończyć, czy też chcemy na to poświęcić możliwie dużo czasu, żeby efekty naszej pracy były możliwie najlepsze.
Jeśli mówimy o pracy, czy o jakimś akcie twórczym, to są one swego rodzaju syntezą. Np. dzieło sztuki jest często syntezą, która łączy ze sobą jakieś elementy, techniki, metody, style…, które w sumie tworzą dzieło, które może być ciekawe, odkrywcze, unikatowe, zaskakujące, nowe, nieprzeciętne, poruszające, wzruszające, zastanawiające itp.
Podobnie wiele prac jest swego rodzaju syntezą, np. wtedy, kiedy musimy jednocześnie wykazać się jakąś wiedzą, umiejętnościami, uwagą, skupieniem, planowaniem i organizacją. Przykładowo taką syntezą muszą się często wykazać w swoich zawodach: kierowcy, kucharze, artyści, lekarze, itd. Tak właściwie w każdej pracy musimy robić syntezy: swojej wiedzy, umiejętności, planowania i organizacji.
W pewnym sensie można powiedzieć, że synteza jest odpowiednim zatroszczeniem się o wykonywane zadanie. Musimy zatroszczyć się o wiele elementów naszej pracy i odpowiednio zgrać je ze sobą.
Mówiąc o syntezie, myślę, że warto wspomnieć o filozofie, którym jest Georg Wilhelm Friedrich Hegel. Hegel między innymi pracował nad dialektyką.
Dialektyka wg Hegla jest metodą rozumowania, która pomaga w godzeniu ze sobą różnych sprzeczności, przeciwieństw, opozycji itd.
W jego ujęciu dialektyka jest ciągłym procesem przechodzenia od jednych sprzeczności do drugich. Jeśli będziemy na przemian przechodzić od jednego przeciwieństwa do drugiego, to w końcu je ze sobą jakoś połączymy. Zatem dzięki balansowaniu pomiędzy sprzecznościami możemy pogodzić je ze sobą. W sumie więc jakimś sposobem dojdzie do syntezy sprzeczności, opozycji, przeciwieństw, biegunów, odwrotności, kontrastów itp.
Proces dialektyczny wg Hegla składa się z:
- tezy – np. idea, twierdzenie, stanowisko, pogląd itd.,
- antytezy – zaprzeczenie tezy,
- i syntezy – łączenie ze sobą sprzeczności, opozycji, przeciwieństw, biegunów, odwrotności, kontrastów itp.
Synteza sama w sobie później może stać się tezą, wobec której z czasem pojawi się odpowiadająca jej antyteza. Wówczas dochodzi do balansowania pomiędzy tą tezą i antytezą, aż połączy ich kolejna synteza. I tak dalej dzięki tworzeniu kolejnych syntez z pojawiających się tez i antytez, mogą przebiegać różne procesy rozwojowe w naszym życiu.
Skoro na mandali charakterów umieściłem pojęcie syntezy, można by się tu pokusić, o rozważenie tego, co może być odpowiednikiem tezy i antytezy.
Myślę, że tezę i antytezę można skojarzyć z dwoma pojęciami, o których mówiłem wcześniej w tej aktualizacji. Tzn. mam tu na myśli, „doświadczenie” i „eksperyment”. Konkretnie:
- doświadczenie odpowiadałoby tezie lub antytezie,
- a eksperyment odpowiadałby tezie lub antytezie.
Trochę może to wygląda pokrętnie, ale w zasadzie zależnie od sytuacji:
- doświadczenie może być tezą lub antytezą dla eksperymentu,
- a eksperyment może być tezą lub antytezą dla doświadczenia.
Zatem dzięki eksperymentom, możemy podważać doświadczenie, czyli coś, co jest już ustanowione, używane, uznane, potwierdzone itd.
Z kolei dzięki doświadczeniom, czyli próbom odtworzenia jakiegoś eksperymentu można go podważyć lub potwierdzić.
Na mandali charakterów wyraźnie możemy zobaczyć, że odwrotnością syntezy jest analiza. Zatem można też powiedzieć, że powyższe rozważania dotyczące syntezy mogą odpowiadać również analizie.
Konkretnie myślę o tym, że dialektykę Hegla można by rozszerzyć na drugą stromę mandali. Tzn., że:
- teza i antyteza nie tylko prowadzą do syntezy,
- ale teza i antyteza mogą również prowadzić do analizy.
A zatem używając pojęć, które są na mandali charakterów, można powiedzieć, że:
- doświadczenia i eksperymenty nie tylko prowadzą do syntezy,
- ale doświadczenia i eksperymenty prowadzą również do analizy.
I może w tym momencie na tym wniosku poprzestanę. Powiem jedynie tyle, że w filozofii jest cały wielki dział określany jako filozofia analityczna. Co ciekawe filozofia analityczna powstała jako protest przeciwko filozofii postheglowskiej. O filozofii analitycznej można wstępnie się czegoś dowiedzieć np. na Wikipedii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia_analityczna
Ogólnie jednak sama analiza filozoficzna nie powstała po Heglu. Istniała we wszystkich epokach, w których uprawiano filozofię. W czasach starożytnych uprawiali ją np. Sokrates i Arystoteles.
W skrócie analizę filozoficzną można rozumieć między innymi jako:
- rozkładanie jakichś pojęć na czynniki pierwsze,
- precyzyjne definiowanie swoich myśli,
- staranie się wyjaśniać określone pojęcia w sposób klarowny, specyficzny, ściśle określony.
Jeśli musimy być precyzyjni i specyficzni to musimy zwracać szczególną uwagę na język, jakim posługujemy się przy analizie. W filozofii analitycznej więc badanie języka (zarówno potocznego, jak i specjalistycznego) jest bardzo ważne.
Nie będę dalej już wnikał w tajniki filozofii analitycznej, gdyż nie jestem filozofem i zapewne nie zrobię tego lepiej niż filozofowie specjalizujący się w tym zakresie.
A teraz myślę, że możemy przyjąć, że zarówno filozofia heglowska, jak i analityczna są słuszne. Tzn.:
- filozofia Hegla jest ciekawym spojrzeniem na syntezę,
- a filozofia analityczna jest ciekawym spojrzeniem na analizę.
I dla nas ważne jest teraz to, że zarówno synteza i analiza mają swoje silne umocowanie w dziejach myśli ludzkiej. Mamy więc bardzo bogaty materiał do dalszych przemyśleń.
W pracy tej, czyli pracy odnoszącej się do typów charakterów, nie musimy też rozstrzygać, co jest słuszne, a co nie? Zamiast tego interesuje nas to, co poszczególne typy charakterów uważają za słuszne, co preferują, co wolą używać, czym się kierować itp. Każdy typ ma po prostu swoje racje i upodobania.
Wróćmy zatem do rozważań, jakie prowadzę w tej aktualizacji. Tzn. do mechanizmów przystosowawczo-obronnych i metod uczenia, które są częścią tych mechanizmów.
Podsumowując, myślę, że dla nas istotne jest teraz to, że mamy niejako cztery strony uczenia się, czyli:
- doświadczenie i eksperyment,
- oraz syntezę i analizę.
Te cztery metody uczenia się są elementami następujących mechanizmów przystosowawczo-obronnych:
- doświadczenie – jest elementem introwersji,
- eksperyment – jest elementem ekstrawersji,
- synteza – jest elementem osądzania i
- analiza, jest elementem spostrzegania.
Wcześniej pokazałem które typy charakterów preferują doświadczenie i eksperyment, w takim razie teraz pokaże które typy wolą posługiwać się w swoim stanie świadomości syntezą i analizą.
Na powyższym schemacie możemy zobaczyć, że:
- ponad definicją osądzania umieściłem typy Wilgotne Powietrze i Mokra Woda,
- a poniżej definicji spostrzegania znajdują się typy Suchy Ogień i Sucha Ziemia.
Powyższe typy zajmują takie położenie jak na mandali charakterów.
Na zamieszczonym powyżej i na poprzednich schematach możemy zobaczyć, że „analiza” i „synteza” są względem siebie opozycyjne. Wspominam już o tym kolejny raz. Tym razem robię to po to, żeby zwrócić uwagę, że na powyższym schemacie możemy zobaczyć, że „analiza” i „synteza” są ze sobą bezpośrednio połączone. Bezpośrednie połączenie występuje również pomiędzy „doświadczeniem” i „eksperymentem”, o których mówiłem wcześniej w tej aktualizacji. Tzn. mówiłem tam między innymi o tym, że mają one ze sobą bezpośredni kontakt i mogą się ze sobą szybko komunikować. Zachodzi więc pomiędzy nimi swego rodzaju sprzężenie zwrotne.
Analogiczne sprzężenie zwrotne występuje również w przypadku „analizy” i „syntezy”.
W takim razie możemy zapytać, jak się objawia sprzężenie zwrotne w przypadku „analizy” i „syntezy”?
Myślę, że bezpośredni połączenie (czy sprzężenie zwrotne) opisują frazy:
- „analizować syntetyzowanie”,
- albo „syntetyzować analizowanie”.
W typowym życiu zwroty „analizowanie syntetyzowania” czy „syntetyzowanie analizowania” raczej nie są powszechnie używane. Jak już to mówi się po prostu o „analizie i syntezie”. Często w życiu mamy do czynienia np. z analizą i syntezą wzrokową. Przykładem takiej analizy i syntezy jest np. układanie puzzli. Podczas układania puzzli analizujemy kształty i obrazy na poszczególnych częściach puzzli i potem syntetyzujemy jeden element za drugim, aż utworzymy obraz, który one wspólnie przedstawiają.
Zatem układanie puzzli możemy zaliczyć do „syntezowania analizowania”. Syntezujemy, czyli układamy puzzle, które zostały przez nas przeanalizowane. Tzn. przeanalizowaliśmy obraz, jaki się na nich znajduje i kształt, który mają.
A kiedy mamy do czynienia z odwrotną sytuacją, czyli z „analizowaniem syntetyzowania”?
Myślę, że przykładem „analizowania syntetyzowania” może być np.:
- Rozpracowywaniem, z czego i jak zrobiono jakąś potrawę? Np.: jakich składników użyto do jej wykonania i w jaki sposób została przyrządzona?
- Analizowaniem jak został namalowany obraz? Np.: jakie farby i kolory zostały użyte; jakie techniki malarskie zostały zastosowane; na czym jest namalowany obraz; itd.?
- Analizowaniem jak został wykonany jakiś utwór muzyczny? Np.: jakie instrumenty wykorzystano, w jakim stylu jest utwór, jak utwór jest zagrany na poszczególnych instrumentach; itd.?
- Analizowaniem jak zostało wykonane jakieś narzędzie, przyrząd, część itp.? Np.: z jakich elementów się składa; jak poszczególne elementy są razem połączone; w jaki sposób wykonano poszczególne części; itp.?
- Itp.
Co ciekawe, jeśli będziemy „analizowanie syntetyzowania” wcielać w życie, to będzie to już „syntetyzowaniem naszej analizy”. Np. wtedy, kiedy będziemy próbowali odtworzyć jakąś potrawę, którą wcześniej jedliśmy na jakiejś uroczystości rodzinnej, czy w restauracji. Wówczas najpierw dokonamy „analizy syntetyzowania” tej potrawy, czyli zastanowimy się, z czego i jak została zrobiona. A potem wykonamy „syntezę naszej analizy” i wykonamy własną wersję danej potrawy. Oczywiście możemy przy tym też zajrzeć do internetu, żeby zobaczyć czy gdzieś jest podobny przepis na potrawę, którą chcemy zrobić. Często jednak czyjś przepis, który znaleźliśmy w internecie, też poddajemy własnej analizie i wykorzystujemy lub nie pomysły innych do naszej wersji danej potrawy. Bo wiadomo, lubimy czasem poeksperymentować i może najść nas ochota, żeby zrobić coś jeszcze lepiej niż inni.
Zatem w sumie wychodzi na to, że „analizowanie syntetyzowania” i „syntetyzowanie analizowania” może się ze sobą przeplatać. Czyli faktycznie zachodzi pomiędzy nimi sprzężenie zwrotne.
Można też dalej powiedzieć też, że do sprzężenia zwrotnego dochodzi również pomiędzy spostrzeganiem i osądzaniem. Jest tak, ponieważ w tej aktualizacji dodaję „analizę” do definicji spostrzegania, a „syntezę” do definicji osądzania. Zatem sprzężenie zwrotne pomiędzy analizą i syntezą oznacza jednocześnie sprzężenie zwrotne pomiędzy mechanizmami spostrzegania i osądzania.
Takie sprzężenie zwrotne pomiędzy spostrzeganiem i osądzaniem może też zachodzić u typów, które się znajdują w rejonach analizy i syntezy. Tzn. sprzężenie zwrotne będzie u tych typów zachodzić pomiędzy ich stanami świadomości i nieświadomości. Na mandali charakterów można zobaczyć, że dotyczy to typów: Sucha Ziemia, Suchy Ogień, Wilgotne Powietrze i Mokra Woda. Konkretnie:
- Sucha Ziemia i Suchy Ogień:
- w stanie świadomości posługują się – spostrzeganiem,
- a w stanie nieświadomości – osądzaniem.
Typy te więc „analizują syntetyzowanie” w stanie świadomości i „syntetyzują analizowanie” pod wpływem stanu nieświadomości. - Wilgotne Powietrze i Mokra Woda:
- w stanie świadomości posługują się – osądzaniem,
- a w stanie nieświadomości – spostrzeganiem.
Typy te więc w stanie świadomości „syntetyzują analizowanie”, a pod wpływem stanu nieświadomości „analizują syntetyzowanie”.
Jak zatem u tych typów może przejawiać się „analizowanie syntetyzowania” lub „syntetyzowanie analizowania”?
Typy spostrzegające, czyli głównie Sucha Ziemia i Suchy Ogień.
Sucha Ziemia i Suchy Ogień mogą mieć skłonność do „analizowania syntetyzowania”. Zatem w stanie świadomości lubią oni „analizować”, a pod wpływem swojego stanu nieświadomości „syntetyzować”.
Typy te lubią więc, jak to się mówi, rozkładać wszystko na czynniki pierwsze, żeby zobaczyć, z czego coś się składa? Jak się coś rozłoży na części, wówczas można zobaczyć, które części są mocną stroną czegoś, a które słabą? Takie rozpoznawanie mocnych i słabych stron pomaga tym typom w konkurowaniu z innymi lub z samym sobą. Typy te bowiem, często mają skłonność do konkurowania.
W moich rozważaniach na temat tych typów używałem też metafory myśliwego. Tzn., że podobnie jak myśliwi lubią oni przemierzać jakieś obszary i je wnikliwie analizować, żeby spostrzec, gdzie można coś ciekawego upolować.
W tym przypadku syntezą będzie dane otoczenie, a analizą będzie spostrzeganie i rozpoznawanie istotnych szczegółów, które mogą myśliwego naprowadzić na jakąś zdobycz. Takim szczegółem może być np. jakiś trop.
Ogólnie też możemy tu mówić nie tylko o jakichś rzeczywistych obszarach, czyli wtedy kiedy chodzimy i jesteśmy gdzieś pomiędzy miejscem, z którego wyszliśmy a miejscem, do którego zmierzamy. Możemy też tu mówić o obszarach, jakie występują w naszym umyśle i naszej psychice. Wówczas możemy chodzić czy przemieszczać się np.:
- po jakichś zagadnieniach,
- problemach do rozwiązania,
- sprawach do załatwienia,
- po własnych marzeniach, fantazjach, wyobrażeniach, zamierzeniach,
- po myślach i opiniach na różne tematy,
- itp.Suchy Ogień i Suchą Ziemię może zatem cechować w ich stanie świadomości to, że nie działają ściśle wg jakiegoś planu. Raczej nie lubią być systematyczni i zorganizowani. Zamiast tego są otwarci na nowe możliwości, na jakieś szanse, okazje czy jakieś nowe metody i sposoby, które w każdej chwili mogą się pojawić. Wg tych typów warto czekać ze zrobieniem czegoś, jak długo się da, bo w ostatniej chwili może się okazać, że coś można zrobić lepiej, łatwiej, szybciej, korzystniej itd. Nie warto za szybko czegoś kończyć, bo można stracić jakąś nadarzającą się okazję, dzięki której będziemy lepsi od innych i będziemy się mogli w jakiś sposób od nich odróżniać.
Nigdy przecież nie wiadomo, kiedy może pojawić się jakaś „zdobycz”. Jak wspomniałem przed chwilą, typy Suchy Ogień i Sucha Ziemia w stanie świadomości są jak swego rodzaju myśliwi. Myśliwi, którzy uważają, że przecież nie można zaplanować tego, kiedy pojawi się jakiś „okaz do upolowania”. To często przecież nie zależy od nas. Trzeba więc być czujnym i trzeba uważnie patrzeć, co się dzieje, gdyż w każdej chwili może pojawić się jakaś niebywała okazja, która już się może więcej nie powtórzyć.
Co można zyskać w ten sposób, że liczy się na jakąś okazję?
Można np., wykorzystać nadarzającą się okazję, do zrobienia czegoś z możliwie małym wysiłkiem i zaangażowaniem. Jeśli się da, to warto wykorzystać okazję, do wykorzystania innych. Tzn. tych, którzy w jakiś sposób za nas mogą wykonać część lub całość naszych zadań.
Krótko mówiąc, warto wykorzystać każdą sposobność, dzięki której można iść na skróty. Warto zatem chodzić to tu to tam, bo inaczej nie wypatrzy się różnych skrótów. Najlepiej, żeby to były skróty, których inni nie znają. Dzięki takim skrótom będzie się można wyróżniać i takie skróty dadzą dużą przewagę nad innymi.
W życiu oczywiście drogi na skróty mogą się okazać trudniejsze i wymagające więcej wysiłku niż działanie systematyczne, zorganizowane i przebiegające ściśle wg wcześniej ustalonego planu. Jednak w takich wypadkach dobra i szybka analiza może nam również pomóc w poradzeniu sobie z różnymi nieoczekiwanymi wyzwaniami wymagającymi wiele dodatkowego wysiłku i poświęcenia.
Typy osądzające, czyli głównie Wilgotne Powietrze i Mokra Woda.
Wilgotne Powietrze i Mokra Woda mogą mieć skłonność do „syntetyzowania analizowania”. Zatem w stanie świadomości lubią oni „syntetyzować”, a pod wpływem swojego stanu nieświadomości „analizować”.
Takim syntetyzowaniem tego, co się przeanalizowało, może być działanie wg ustalonego planu. Jednak jak wiadomo, w życiu często jest tak, że kiedy już realizujemy jakiś ustalony plan, to okazuje się, że trzeba go korygować i robić w nim jakieś poprawki. Trzeba więc dokonywać na bieżąco jakichś dodatkowych analiz i robić wg nich jakieś korekty.
Razem z planem idzie w parze organizacja. Trzeba wcześniej wszystko dobrze zorganizować, żeby móc jakiś plan wcielić w życie. Zorganizowanie czegoś oznacza odpowiednie zgranie ze sobą wielu zadań i prac oraz wcześniejsze przygotowanie odpowiednich rzeczy, które będą nam do tego potrzebne. Oprócz tego, wszystko musi być jeszcze zgrane w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu, czyli zgrane w odpowiednim „czasie i przestrzeni”. Zatem w sumie w organizowaniu czegoś również wymagana jest odpowiednia synteza.
I oczywiście nawet najlepsza organizacja, do końca nie przewidzi wszystkiego, co się może wydarzyć. Wówczas musimy zorganizować dodatkowo coś nieprzewidzianego. I żeby to zrobić, przeprowadzamy dodatkową analizę, żeby wprowadzić jakieś poprawki do naszej wcześniejszej syntezy.
Myślę, że tą tendencję do syntetyzowania różnych analiz podkreśla nazwa typu Wilgotne Powietrze w enneagramie. Typ w enneagramie jest określany jako – Perfekcjonista. Taką nazwę tego typu można znaleźć w książce Helen Palmer, pt.: „Enneagram” lub na stronie internetowej:
http://www.enneagram.com/enneagram.htmlDążenie do perfekcji, często wiąże się z idealnym zgraniem ze sobą w odpowiednim czasie i miejscu, odpowiednich rzeczy, umiejętności, i nastawienia fizycznego i psychicznego. W dążeniu do perfekcji jest więc potrzebna rozległa i precyzyjne analiza. Oczywiście jak to przy dążeniu do perfekcji ciągle okazuje się, że są niedopracowane jakieś szczegóły, którym trzeba poświęcić dodatkową uwagę. Wówczas w pomocą przychodzi dodatkowa odpowiednia precyzyjna analiza, dzięki której możemy dowiedzieć się, jak możemy coś jeszcze bardziej dopracować.
Z kolei enneagramowy odpowiednik typu Mokra Woda, jest określany przez Helen Palmer jako – Dawca. Myślę, że tu można się odnieść do „troszczącej się mentalności społecznej”, o której pisze Paul Gilbert w swojej książce pt.: „Mindful Compassion”.
„Troszcząca się mentalność społeczna”, kojarzy się bezpośrednio z odpowiednim nastawieniem do ludzi i zwierząt. Troskliwość jednak można też skojarzyć z troską, jaką poświęcamy, zadaniom, które mamy do wykonania. A zatem troskę, którą musimy poświęcić odpowiedniemu planowaniu i organizacji. Zresztą niezależnie od tego, czy troska jest skierowania do ludzi, czy do zadań do wykonania, to w obu przypadkach trzeba wszystko odpowiednio zaplanować i zorganizować.
Oprócz powyższego w życiu są też takie zadania, z którymi nie poradzi sobie jedna osoba. Wówczas do realizacji jakichś zadań potrzebujemy odpowiednio dobranego zespołu ludzi. W takim wypadku musimy odpowiednio zaplanować i zorganizować nie tylko samo zadanie do wykonania. Do tego jeszcze musimy odpowiednio zaplanować, zorganizować i porozdzielać prace do wykonania dla poszczególnych ludzi z danego zespołu. W sumie musimy się o wszystko dobrze zatroszczyć, czyli odpowiednio zsyntetyzować.
Podsumowując, „planowanie i organizacja” często wiąże się z „syntetyzowaniem analizowania”, czyli potrzebne jest tutaj sprzężenie zwrotne pomiędzy syntezą i analizą.
2. Od „analizy” do „syntezy” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „doświadczenie”.
W tym wypadku droga od „analizy” do „syntezy” (lub odwrotnie) nie jest bezpośrednia. Wiedzie ona poprzez „doświadczenie”.
Tutaj, żeby „zsyntetyzować analizowanie” lub żeby „przeanalizować syntetyzowanie”:
- trzeba przeprowadzić jakieś doświadczenie (np. po to, żeby odtworzyć, co ktoś robi, albo dojść do tego, jak ktoś coś robi),
- albo musimy polegać na czyimś doświadczeniu (bez naszych prób odtwarzania czyjegoś doświadczenia).
Jeśli chodzi o przeprowadzanie jakichś doświadczeń, to może to np. wiązać z tym, że wykonujemy:
- coś na próbę,
- żeby coś zobaczyć, sprawdzić, przetestować, upewnić się, przekonać się itp.,
- nauczyć się robienia czegoś,
- itp.
Dzięki temu możemy nabyć niezbędnej wiedzy i doświadczenia na jakiś temat.
Jeśli chodzi o poleganie na czyichś doświadczeniach, to jest tak w takich przypadkach, kiedy sami nie możemy przeprowadzić jakichś doświadczeń. Np. z tego powodu, że:
- przeprowadzenie danych doświadczeń jest drogie,
- wymaga wiele pracy,
- wymaga dużo czasu,
- wymaga wielu ludzi,
- itp.
W takich wypadkach często po prostu nie mamy wyboru i musimy polegać na czyichś doświadczeniach.
Może być też tak, że nie mamy ochoty na robienie czegoś, bo po prostu tego nie lubimy. Wtedy chętnie skorzystamy z czyjegoś doświadczenia w tym zakresie.
W sumie więc doświadczenia mogą być bardzo pomocne w dokonywaniu jakieś „syntetycznej analizy” lub „analitycznej syntezy”.
3. Od „analizy” do „syntezy” (lub odwrotnie) można przejść poprzez „eksperyment”.
W tym przypadku droga od „analizy” do „syntezy” (lub odwrotnie) również nie jest bezpośrednia. Tym razem wiedzie ona poprzez „eksperyment”.
Tutaj, żeby „zsyntetyzować analizowanie” lub żeby „przeanalizować syntetyzowanie”:
- trzeba przeprowadzić jakiś eksperyment samemu,
- albo musimy polegać na eksperymentach wykonanych przez innych.
Jeśli chodzi o przeprowadzanie jakiegoś eksperymentu, to może to np. wiązać z tym, że eksperymentujemy po to:
- żeby coś odkryć,
- żeby potwierdzić jakieś nasze przewidywania, hipotezy, spekulacje itp.,
- żeby nauczyć się robienia czegoś nowego, czego jeszcze inni nie robili,
- żeby poradzić sobie z nową dla nas sytuacją, kiedy nie możemy skorzystać z doświadczeń innych,
- żeby radzić sobie z nieprzewidzianymi problemami i zadaniami, i musimy improwizować (czyli eksperymentować), żeby sobie z nimi poradzić,
- itp.
Zatem dzięki eksperymentowaniu możemy coś ciekawego odkryć lub poradzić sobie z czymś nowym i nieprzewidywalnym.
W sytuacjach, kiedy eksperymenty przekraczają nasze możliwości, musimy zdać się na innych. Może być tak np. wtedy, kiedy dane eksperymenty są:
- są drogie,
- wymagają wiele pracy,
- wymagają dużo czasu,
- wymagają zaangażowania wielu ludzi,
- itp.
No i może być również po prostu tak, że nie mamy ochoty na przeprowadzanie danych eksperymentów.
W sumie więc eksperymentowanie może nam bardzo pomagać w przeprowadzaniu jakieś „syntetycznej analizy” lub „analitycznej syntezy”.
I tak wyglądałyby metody uczenia się odpowiadające mechanizmom przystosowawczo-obronnym. Metody te i mechanizmy prezentuję jeszcze w poniższej tabelce.
Mechanizmy przystosowawczo-obronne (czyli ogólne postawy, czy formy reakcji psychicznych) | Metody uczenia się |
introwersja | doświadczenie |
ekstrawersja | eksperyment |
spostrzeganie | analiza |
osądzanie | synteza |
Myślę, że ogólnie można powiedzieć, że metody uczenia są nam potrzebne po to, żeby sobie w życiu radzić z ciągle zmieniającymi się okolicznościami, racjami, faktami, wydarzeniami itp. Są to więc różnego rodzaju zmienne czynniki, z którymi musimy sobie na bieżąco jakoś radzić. A to radzenie sobie często oznacza to, że trzeba się ciągle uczyć tego, jak można postępować z tymi zmieniającymi się czynnikami.
Zmieniające się życiowe czynniki możemy dalej skojarzyć z takim pojęciem jak – zmienna. O zmiennych mówi się np.:
- w jakimś procesie badawczym, czyli podczas eksperymentu,
- albo potem podczas odtwarzania eksperymentu (tzw. replikacji), czyli podczas nabywania doświadczenia.
Z doświadczeniem i eksperymentem wiąże się też synteza i analiza.
Zatem myślę, że możemy mówić, że „zmienne” dotyczą zarówno opozycyjnej pary eksperyment – doświadczenie, jak i pary przeciwieństw synteza – analizy.
„Zmienne” możemy podzielić na:
- zależne
- i niezależne.
„Zmienne zależne” to takie, na które mamy wpływ, które od nas zależą.
A „zmienne niezależne” to takie, na które nie mamy wpływu i które od nas nie zależą.
W życiu, jeśli użyjemy powyższej analogii do „zmiennych”, to możemy je napotkać na każdym kroku. Np. jeśli jesteśmy wielbicielami kawy, to wtedy mamy takie zmienne:
- Zmienne zależna – tzn. jaka jest ilość i moc kawy, czyli:
- jaki rodzaj czy gatunek kawę sobie zrobimy,
- i z ilu łyżeczek ją zaparzymy. - Zmienne niezależne – czyli, jaki efekt wywoła w nas dana kawa i jej moc. Tym efektem może być np.:
- stopień naszego pobudzenia,
- jak długo będziemy mieli więcej energii,
- czy będzie nam się lepiej pracować,
- czy będziemy mogli się skupić,
- czy będziemy mogli potem spać,
- jak będziemy się czuli, jak kawa przestanie działać,
- itd.
Jeśli np. wykonujemy jakąś pracę to:
- Zmienną zależną od nas będzie:
- jaką pracę wykonujemy,
- jak długo,
- jaki wysiłek wkładamy,
- jakich narzędzi i ubrań do niej używamy,
- itd. - Zmienną niezależną od nas będzie:
- zmęczenie po pracy, na które nie będziemy mogli nic poradzić, i będziemy musieli odpocząć,
- ilość snu potrzebna na zregenerowanie organizmu,
- warunki w trakcie pracy, np. wtedy kiedy musimy borykać się z niesprzyjającą pogodą, przykładowo, jeśli jest za zimno, za ciepło, zbyt mokro, zbyt wietrznie, za sucho itd.,
- nie mamy wpływu na zarządzanie w pracy, i musimy pracować na sprzęcie, który nam nie odpowiada,
- stan psychiczny w trakcie pracy i po pracy, tzn. możemy mieć jakieś niemiłe wydarzenia podczas pracy związane np. z pracą z ludźmi, po której będziemy potrzebowali dłuższego lub krótszego czasu, żeby dojść do siebie,
- i wiele innych.
Podsumowując metody uczenia się (czyli doświadczenie, eksperyment, synteza i analiza) pomagają one nam sobie radzić z naszymi zależnymi i niezależnymi od nas życiowymi zmiennymi. Dzięki temu „zmienne” stają się czymś bardziej solidnym i stałym. A zatem, jeśli wykorzystamy tu analogię do matematyki, „zmienna” staje się „stałą”. (W matematyce „stała” jest przeciwieństwem „zmiennej”).
Można by zatem powiedzieć, że dzięki metodom uczenia się, nasze „życiowe zmienne” zamieniają się w „życiowe stałe”.
Oczywiście nasze „życiowe stałe” bywają stałe jakiś dłuższy lub krótszy czas. Tzn. do czasu, kiedy sami mamy ochotę je zmienić, albo to czasu, kiedy jakieś zewnętrzne okoliczności nas do tego zmuszają.
Jak to w życiu bywa, nie jest dla nas korzystne, jeśli mamy do czynienia ze zbyt wieloma „zmiennymi”, albo jeśli mamy do czynienia ze zbyt wieloma „stałymi”. Nadmiar „stałych” może nas ograniczać w rozwoju, a nadmiar „zmiennych” może uczynić nasze życie bardzo niekomfortowym i stresującym. Trzeba więc pomiędzy „stałymi” a „zmiennymi” poszukiwać jakiegoś „złotego środka”.
„Złoty środek” to teoria stworzona już w starożytności. Pisał o niej między innymi Arystoteles i Horacy. Teoria złotego środka była i zapewne nadal jest ciągle aktualna.
Do „złotego środka” zapewne jeszcze wrócę, bo jest to bardzo ciekawa teoria.
A teraz zakończę moje rozważania na temat metod uczenia się powiązanymi z mechanizmami przystosowawczo-obronnymi.
Na tej aktualizacji mam zamiar zakończyć tworzenie definicji mechanizmów przystosowawczo-obronnych. W przyszłości zapewne będę jeszcze nie raz analizował powyższe definicje. Jest więc prawdopodobne to, że dokonam w tych definicji jakichś ulepszeń. Na ten moment jednak po rozmyślaniach, jakich dokonałem, definicje te wydają mi się wystarczająco dobre.
Definicje mechanizmów przystosowawczo-obronnych mimo tego, że starałem się, żeby były możliwie skondensowane i tak okazały się dosyć duże. I jak się okazuje, na schemacie mandali będą zajmować sporo miejsca. Myślę jednak, że umieszczenie ich na mandali będzie bardzo pomocne w analizowaniu i zrozumieniu poszczególnych typów charakterów.
W takim razie przypomnę, że definicje mechanizmów przystosowawczo-obronnych wyglądają następująco.
Oprócz definicji mechanizmów przystosowawczo-obronnych przy poszczególnych definicjach zamieściłem również typy charakterów, które znajdują się na obszarach poszczególnych mechanizmów.
Poniżej zamieszczam jeszcze w tabelce to, co jest na powyższym schemacie.
Definicje mechanizmów przystosowawczo-obronnych (czyli ogólnych postaw czy form reakcji psychicznych) | Najbliższe typy charakterów |
być – – podmiot, relacja – – doświadczenie – – ochrona i promocja – – INTROWERSJA | Chłodna Woda, Chłodna Ziemia |
mieć – – przedmiot, sprawa – – eksperyment – – ryzyko i szansa – – EKSTRAWERSJA | Gorący Ogień, Gorące Powietrze |
konkurować – – akcja, ruch – – analiza – – znajdowanie i zagospodarowanie – – SPOSTRZEGANIE | Sucha Ziemia, Suchy Ogień |
troszczyć się – – proces, akt – – synteza – – planowanie i organizacja – – OSĄDZANIE | Wilgotne Powietrze, Mokra Woda |
Ogólny schemat mandali charakterów z utworzonymi przeze mnie powyższymi definicjami mechanizmów przystosowawczo-obronnych, (czyli ekstrawersji, introwersji, spostrzegania i osądzania), będzie przedstawiać się następująco.
Jacek Błach
Styczeń 2018
Bibliografia:
Enneagram
Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co Agencja Wydawnicza
lub strona internetowa:
http://www.enneagram.com/enneagram.html
Paul Gilbert and Choden — Mindful Compassion
Publisher: New Harbinger Pulications 2014.
Wikipedia
Golden mean (philosophy)
https://en.wikipedia.org/wiki/Golden_mean_(philosophy)
Wikipedia
Georg Wilhelm Friedrich Hegel
https://pl.wikipedia.org/wiki/Georg_Wilhelm_Friedrich_Hegel
Wikiedia
Filozofia analityczna
https://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia_analityczna
Wikipedia
Analytic philosophy
https://en.wikipedia.org/wiki/Analytic_philosophy
Wikipedia
Zmienna (matematyka)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zmienna_(matematyka)
Zmienne niezależne i zależne
strona internetowa – Naukowiec.org
https://www.naukowiec.org/wiedza/metodologia/zmienne-niezalezne-i-zalezne_652.html
CC0 1.0 Universal
Dla tekstów i ilustracji innych autorów, które cytuję w moich pracach, mogą obowiązywać dodatkowe ograniczenia.