Aktualizacje
Aktualizacja 1.19– co to jest zima?
W tej aktualizacji będę kontynuował rozważania na temat pór roku. Pory roku są umieszczone na mandali charakterów za sprawą systemu starożytnego.
W poprzednich trzech aktualizacjach (1,16, 1.17 i 1.18) mówiłem o wiośnie, jesieni i lecie.
Dla tych trzech pór roku utworzyłem krótkie definicje, które mają pomagać w odkrywaniu ich symbolicznego znaczenia. Definicje te są następujące:
Dla jesieni:
(jesień – istnienie i sens)
Dla wiosny:
(wiosna – źródło i cel)
Dla lata:
(lato – poznanie i wybór)
Do utworzenia tych definicji zainspirowały mnie definicje funkcji psychologicznych Carla Gustaw Junga. Jung w swojej książce „Typy psychologiczne” podał wiele definicji funkcji psychologicznych. Pośród nich najbardziej zainspirowały mnie chyba najkrótsze z nich. Definicje te umieściłem na poniższym schemacie, który wykorzystałem również w trzech poprzednich aktualizacjach.
Na powyższych schemacie zatem możemy zobaczyć:
- wewnątrz – schemat systemu starożytnego, (na którym między innymi są umieszczone cztery pory roku),
- a na zewnątrz – zaczerpnięte od Junga cztery funkcje psychiczne, czyli: - doznanie (Sensing – S)
- myślenie (Thinking – T),
- czucie (Feeling – F),
- i intuicję (iNtuition – N).
Oprócz nazw funkcji na powyższych schemacie możemy też zobaczyć ich krótkie definicje. Oto one:
- doznanie (Sensing – S) – stwierdza, że – coś jest.
- myślenie (Thinking – T) – mówi nam – co to coś oznacza?
- czucie (Feeling – F) – mówi nam – ile to jest warte?
- intuicja (iNtuition – N) – przypuszcza i przeczuwa – pochodzenie i cel.
Skoro w poprzednich trzech aktualizacjach mówiłem o jesieni, wiośnie i lecie, to została nam jeszcze jedna pora roku. Tą porą jest – zima.
Zima na mandali charakterów znajduje się po prawej stronie pośród następującego zestawu słów.
WODA
moralność, CZUCIE, etyka
wstyd
zima
Zima zatem znajduje się w tym samym miejscu, gdzie jest:
- żywioł – WODA
- i funkcja psychiczna – CZUCIE
Czucie zaś na powyższym schemacie jest określone tak:
- Czucie – mówi nam – ile to jest warte?
Myślę, że warto się tutaj wesprzeć słowami C. G. Junga. Czucie bowiem, jako funkcja psychiczna została zaczerpnięta z jego prac. Tzn. jak wyżej wspomniałem głównie z jego książki „Typy psychologiczne”.
Uczucie jest przede wszystkim procesem, który zachodzi między „ja” a daną treścią — procesem, który nadaje tej treści pewną wartość w sensie akceptowania lub odrzucania („rozkosz” lub „brak rozkoszy”), ale jest to również proces, który — abstrahując od momentalnej treści świadomości czy od momentalnych doznań — może, by tak rzec, wystąpić w formie izolowanej jako „nastrój”. Ten ostatni proces może się przyczynowo odnosić do wcześniejszych treści świadomości, ale nie musi, ponieważ równie dobrze może wynikać z treści nieświadomych, czego w dostateczny sposób dowodzi psychopatologia. Ale również nastrój — niezależnie od tego, czy dany jest on ogólnie, czy jako częściowe czucie — oznacza wartościowanie, tyle że nie chodzi tu o wartościowanie jakiejś określonej, jednostkowej treści świadomości, lecz o wartościowanie momentalnego położenia świadomości, i to znowu w sensie akceptowania lub odrzucania.
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 477...478,
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
W powyższym cytacie możemy między innymi wyczytać, że – „Uczucie jest przede wszystkim procesem, który zachodzi między »ja« a daną treścią – procesem, który nadaje tej treści pewną wartość w sensie akceptowania lub odrzucania”.
Myślę, że w powyższej definicji można wyróżnić, że tak powiem, dwa czynniki, które grają główne role w procesie, jakim jest czucie. Tymi czynnikami są:
- Ja.
- I „dana treść”, której jest nadawana wartość. Wartości ta zaś, jest nadawana w sensie:
- akceptacji
- i odrzucania.
Jeśli chodzi o pierwszy punkt, czyli „Ja”, to myślę, że aby to wyjaśnić, również odwołam się do cytatu z książki Junga „Typy psychologiczne”.
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 481, paragraf 730.
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
Spróbuję jakoś tę definicję „rozłożyć na czynniki pierwsze”.
„Ja” zatem jest:
- Kompleksem wyobrażeń, który
- stanowi centrum pola świadomości;
- znamionuje duży stopień ciągłości i tożsamości z samym sobą.
„Ja” jest więc kompleksem wyobrażeń o sobie, z którym się utożsamiamy. Innymi słowy, „ja” jest to zbiór wyobrażeń na swój temat, który wg mnie – jest mną.
Jung „ja” jako „kompleks wyobrażeń o sobie”, w skrócie określa jako – kompleks „ja”.
Kompleks „ja”, wg Junga:
- stanowi treść świadomości;
- jest warunkiem istnienia świadomości, ponieważ świadomie uświadamiamy sobie to, co odnosi się do kompleksu „ja”.
W powyższej definicji „ja” – Jung także mówi, że „ja” odnosi się do świadomości i odróżnia „ja” od Jaźni. To znaczy:
- „Ja” stanowi centrum świadomości, jest podmiotem świadomości.
- „Ja” nie jest podmiotem całej psyché. Podmiotem całej psyché jest Jaźń.
„Ja” jako kompleks wyobrażeń o sobie to zatem bardzo ciekawa koncepcja. Jest to niejako wyobrażenie czy opis samego siebie, z którym się utożsamiamy.
Jeśli byśmy chcieli umiejscowić „ja” na mandali charakterów to „ja” będzie po prostu centrum stanu świadomości. Tzn. centrum (czy podmiotem) stanów świadomości poszczególnych typów charakterów.
Stan świadomości jest zatem pojęciem szerszym niż „ja”. Jung między innymi mówi o świadomości tak:
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 462, paragraf 686.
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
W mandali charakterów łączenie się świadomości z funkcjami psychicznymi jest zobrazowane w ten sposób, że stan świadomości może się łączyć ze stanami: pewności siebie, niepewności siebie oraz ze stanem nieświadomości.
Mamy więc cztery funkcje psychiczne (myślenie, czucie, intuicja i doznanie), oraz mamy cztery stany psychiczne (stany świadomości i nieświadomości oraz stany pewności i niepewności siebie). I jeden stan psychiczny znajduje się na obszarze jednej funkcji psychicznej.
Do schematycznego przedstawienia tego wykorzystałem okrąg i kwadrat. Kwadrat jest wpisany w okrąg. Koło jest podzielone na cztery obszary funkcji psychicznych (myślenie, czucie, intuicja i doznanie). Z kolei na wierzchołkach kwadratu są rozmieszczone stany psychiczne (stany: świadomości, nieświadomości, pewności siebie i niepewności siebie). W sumie więc otrzymujemy swego rodzaju mandalę.
W mandali charakterów każdy typ charakteru, ma swoją własną mandalę. Tzn. każdy ma swój własny układ kwadratu i koła. Kwadrat w przypadku każdego typu jest położony inaczej. Poniżej dla przykładu zamieszczam mandalę dla typu charakteru – Powietrze.
W przypadku typu Powietrze, jego „ja” będzie znajdowało się w centrum stanu świadomości. W przypadku innych typów ich stany świadomości razem z ich „ja” znajdują się w innych miejscach.
Szerzej o tym, jak zbudowana jest mandala charakterów, piszę w rozdziale – „Mandala charakterów – konstrukcja”.
W takim razie podsumowując powyższe rozważania o „ja”, to na nasze potrzeby można powiedzieć, że,
- „Ja”, to „kompleks wyobrażeń” o sobie samym, z którym się utożsamiamy.
- „Ja” jest centrum (czy podmiotem) stanu świadomości. Innymi słowy „ja” jest punktem odniesienia tego, z czym się utożsamiamy.
- Stan świadomości to aktywność, dzięki której mamy łączność z funkcjami psychicznymi, którymi są:
- myślenie,
- czucie,
- intuicja
- i doznanie. - Łączność z funkcjami psychicznymi jest utrzymywana dzięki stanom psychicznym. Tzn. głównie dzięki stanom:
- świadomości,
- nieświadomości,
- pewności siebie
- i niepewności siebie.
Stany te są połączone ze sobą. Pośród nich, głównym stanem jest stan świadomości. Używamy go najczęściej. Między innymi dzięki temu, że w centrum stanu świadomości jest ulokowane „ja”.
Rozważania o „ja” przeprowadziłem dlatego, że „ja” jest jedną z głównych części definicji Junga dotyczącej funkcji psychicznej, jaką jest – czucie. Przypomnę może zdanie, które mnie z tej definicji najbardziej zainteresowało:
„Uczucie jest przede wszystkim procesem, który zachodzi między »ja« a daną treścią – procesem, który nadaje tej treści pewną wartość w sensie akceptowania lub odrzucania”.
Z tego zdania wyróżniłem dwa główne czynniki „czucia”. Tzn.
- Ja, (o którym już wyżej pokrótce pisałem).
- „Dana treść”, której jest nadawana wartość. Wartości zaś, jest nadawana wartość w sensie:
- akceptacji
- i odrzucania.
Skoro powyżej odniosłem się już do „ja”, w takim teraz razie przejdę do drugiego czynnika „czucia”. Tym czynnikiem jest:
- „dana treść”. Dana treść, której jest nadawana wartość. Wartość zaś jest nadawana w sensie:
- akceptacji
- i odrzucania.
Jak to się właściwie dzieje, że danej treści jest nadawana wartość w sensie akceptacji i odrzucania?
Myślę, że można powiedzieć, że mamy tu proces, który ma takie etapy:
Etap 1.
Mamy do czynienia z daną treścią.
Np.: rzeczą, czymś, kimś, osobą, grupą, społecznością, zwierzęciem, miejscem, dziełem sztuki, piosenką, filmem itd.
Etap 2.
Danej treści nadajemy wartość.
Np. nadajemy jakiejś rzeczy wartość,
- finansową, sentymentalną, społeczną, estetyczną,
- wg uznania, wg zapotrzebowania, wg sumienia, zgodnie z ekologią,
- ze względu na zdrowie, przydatność, wytrzymałość, trwałość, ergonomię;
- ze względu na przyszłość, interes polityczny, gospodarczy,
- ze względu na walor kulturalny, środowiskowy, edukacyjny, artystyczny, rozrywkowy
- itd.
Etap 3.
Po określeniu wartości kogoś czy czegoś:
- albo kogoś czy coś akceptujemy,
- albo kogoś czy coś odrzucamy.
Mnie w powyższym procesie zainteresowały przede wszystkim, że tak powiem dwa zmienne czynniki. Tzn.:
- Wartość.
- Oraz akceptowanie i odrzucanie.
Myślę, że te zmienne czynniki są bardzo istotne w procesie, jakim jest czucie.
Poza tym myślę, że te dwie zmienne mogą się bardzo przydać do krótkiego określenia pory roku, jaką jest zima. A znalezienie takiej krótkiej definicji dla zimy, jest tematem tej aktualizacji.
Dlaczego zatem „wartość” oraz „akceptowanie i odrzucanie” nadają się do określenia zimy?
Jeśli chodzi o pierwszą zmienną, czyli „wartość”, to kierowanie się wartościowaniem, może być szczególnie przydatne podczas zimy. Zimę od zarania dziejów ludzkości przeważnie było ciężko przetrwać. Było tak ze względu na doskwierające zimno i mniejszą ilość pożywienia. Ostatnimi czasy, co prawda, zima już nie stanowi takiego problemu, jak kiedyś. Jednakże zima jest ciągle symbolem okresu, który jest trudno przetrwać. W takim razie najlepiej dla nas będzie, jeśli się zawczasu odpowiednio do tej ciężkiej pory roku przygotujemy.
Podczas przygotowań do zimy zaś przede wszystkim wybieramy to, co jest wartościowe. Na tyle wartościowe, że będzie pomocne podczas zimy. Tzn. będzie wytrzymałe, praktyczne, dobre, nie będzie się szybko psuło itd. Oprócz tego miejsce, w którym będziemy przebywać zimną, powinno być dobrym schronieniem, czyli głównie powinno być ciepłe, przytulne i wygodne oraz bezpieczne i wytrzymałe.
Wartościowanie zatem podczas zimy i w czasie przygotowań do niej jest bardzo przydatne.
W takim razie myślę, że mamy pierwsze pojęcie do określenia zimy. Tym pojęciem będzie wartość.
Przejdźmy zatem do drugiej z wyżej wymienionych zmiennych, czyli do zwrotu „akceptowanie i odrzucanie”.
„Akceptowanie i odrzucanie” przenosi nas na bardziej określony obszar wartościowania. Wartościowanie bowiem jako pojęcie, jest bardzo rozległe. Za tym pojęciem stoi ogromna wiedza, która dotyczy wielu dziedzin naszego życia. Wartościowanie jest wykorzystywanie też w wielu działach nauki, w religii, sztuce, sporcie, biznesie, ekonomii, filozofii itd. Na temat wartościowania też napisano wiele artykułów i książek. Wartościowanie zatem w mniejszych lub większym stopniu dotyczy wszystkich typów charakterów. Najbardziej jednak przez pryzmat wartościowania patrzą typy z obszaru, gdzie na mandali charakterów występuje funkcja psychiczna – czucie, czy żywioł – woda.
Typy charakterów z obszaru czucie, często właśnie wykorzystują wartościowanie w sensie akceptacji i odrzucenia. Wartościowanie, którego efektem jest akceptacja lub odrzucanie sprawia, że wartościowanie staje się swego rodzaju sztuką. Jest niejako sposobem na życie. Wpływa bardzo na sposób widzenia i odbierania świata wokół. Daje wiele możliwości, dzięki którym często można podejmować szybkie decyzje. Można dobrze radzić sobie w trudnych i ekstremalnych sytuacjach oraz w ogóle w życiu.
W takim razie czym właściwie jest „akceptacja i odrzucenie”? Albo czym jest proces czy sposób działania, podczas którego powstaje „akceptowanie i odrzucanie”?
Starając się na to odpowiedzieć, w pewnej momencie przyszło mi do głowy określenie – sympatie i antypatie. Zwrot „sympatie i antypatie” wydaje mi się bardzo trafny. Kiedy się nad tym zastanawiałem, przyszło mi do głowy wiele sytuacji, kiedy ja wobec innych, albo inni wobec mnie kierowali się właśnie sympatiami i antypatiami. Np. najczęściej byłem przyjmowany do pracy tam, gdzie wzbudzałem sympatię, oraz nie byłem przyjmowany tam, gdzie wzbudzałem antypatię. Co prawda, często podczas rekrutacji skupiamy się na kwalifikacjach i rekomendacjach, niezależnie od tego, czy staramy się o pracę, czy od niej kogoś przyjmujemy. Jednak w mniejszym czy większym stopniu zawsze w procesie rekrutacji są obecne sympatie i antypatie. I jeśli mamy do czynienia z kilkoma równorzędnymi kandydatami do pracy, spośród których kogoś musimy zaakceptować a kogoś odrzucić, to wówczas często o naszym ostatecznym wyborze decydują właśnie nasze sympatie i antypatie.
W określeniu więc „sympatie i antypatie” czy w zaczerpniętym od Junga określeniu „akceptacja i odrzucenie” mamy do czynienia niejako z pozytywną i negatywną stroną. Tzn.
- pozytywna strona – akceptacja czy sympatia,
- negatywna strona – odrzucenie czy antypatia.
Ta pozytywna i negatywna strona określenia „sympatie i antypatie” (czy „akceptacja i odrzucenie”), w sumie dosyć pasuje do tego, co już znajduje się na mandali charakterów. Na mandali charakterów bowiem nie ma właściwie pojęć czy zwrotów pozytywnych, czy negatywnych, czy dobrych i złych. Wszystkie pojęcia i zwroty są zarówno pozytywne, jak i negatywne. I wszystkie określenia na mandali charakterów mają swoje dobre i złe strony zależnie od: sytuacji; okoliczności życiowych; podjętych decyzji; sposobu postępowania; nastawienia psychicznego; itp.
Oprócz tego szukałem też określenia, które jednocześnie w symboliczny sposób mówiłoby, czym jest pora roku zima. Co prawda do zimy pasuje określenie „sympatie i antypatie”, ponieważ zimę ludzie często: kochają albo nienawidzą; uwielbiają lub nie cierpią; nie mogą się jej doczekać albo woleliby, żeby jej w ogóle nie było; itp. Jednak mimo to, że określenie „sympatie i antypatie” pasuje do zimy, miałem potrzebę, żeby znaleźć coś bardziej uniwersalnego. Między innymi było tak za sprawą tego, że określenie „sympatie i antypatie” mogłyby dyskredytować przedstawicieli z tego rejonu mandali charakterów, względem przedstawicieli innych rejonów mandali. „Sympatie i antypatie” bowiem cechują ludzi kierujących się czuciem, ale nie są jedynym czynnikiem ich działania.
Potrzebne więc było określenie szersze niż „sympatia i antypatia” czy „akceptacja i odrzucenie”.
Podczas moich poszukiwań słowa dla określającego „sympatię i antypatię”, starałem się, aby słowo to jednocześnie skojarzyć z porą roku – zima.
Jedną z cech zimy, która wzbudza tak skrajne emocje, jak sympatia i antypatia, jest zapewne śnieg. Śnieg pokrywający otoczenie wokół często tworzy bardzo piękny i harmonijny krajobraz. Czasami ten krajobraz jest może nudny i monotonny, jednak nie można odmówić mu uroku.
Podstawowym elementem śniegu są płatki śniegu, które są niezwykłym fenomenem. Z jednej strony podobne do siebie, a z drugiej strony każdy płatek śniegu ma inny kształt. Każdy płatek jest unikatowy i niepowtarzalny.
Płatki śniegu są zatem z jednej strony do siebie podobne, a z drugiej strony są różnorodne i niepowtarzalne. Na tym jednak niezwykłość płatków się nie kończy. Każdy bowiem płatek śniegu przy swoich podobieństwach i różnorodnościach, cechuje niezwykła harmonia i symetria.
Oprócz tego symbol płatka śniegu w pewnym sensie pasuje do mandali charakterów.
Dlaczego tak myślę?
Płatek śniegu to zarówno woda, jak i zima w jednym. Tzn. mamy tu dwa symbole, które znajdują się po lewej stronie mandali charakterów w zestawie słów, który się tam znajduje. W tym zestawie oprócz „wody” i „zimy” jest między innymi funkcja psychiczna – CZUCIE.
Płatek śniegu zatem może symbolizować porę roku – zima. Jeśli zaś chodzi o cechy płatka śniegu, to jak wspominałem powyżej, szczególnie warta uwagi jest jego – harmonia i symetria.
W symbolicznym sensie harmonia i symetria może symbolizować pewne wartości i cechy charakteru, którymi starają się kierować ludzie, u których przeważa funkcja psychiczna – czucie. Tzn. można to rozumieć w tej sposób:
- Harmonia to np. dbałość o utrzymywanie i zachowywanie zasad, które tworzą harmonijne otoczenie i współżycie.
- Symetria zaś to np. starania o utrzymanie jakiegoś porządku, układu, planu, zasad postępowania itp.
W sumie zatem kiedy w moich rozmyślaniach pojawił się zwrot „harmonia i symetria”, to bardzo mi się on podobał. Początkowo myślałem, że warto go umieścić na mandali charakterów, jako brakujący element do utworzenia krótkiej definicji zimy. Z czasem jednak doszedłem do wniosku, że zwrot „harmonia i symetria”, chociaż bardzo ładny o obrazowy, jest jednak zbyt symboliczny.
Po jakimś czasie jednak przyszło mi dosyć niezwykłe skojarzenie. Tzn. myśląc:
- o kształcie płatka śniegu,
- o pojęciu „wartość”,
- i o zwrocie „harmonia i symetria”
do głowy nasunął mi się obraz układu współrzędnych stosowany w matematyce. Tzn. mówiąc bardziej precyzyjnie, pomyślałem o układzie współrzędnych dla przestrzeni dwuwymiarowej. Oprócz tego mamy jeszcze inne układy współrzędnych jak np.: dla przestrzeni jedno wymiarowej, dla przestrzeni trójwymiarowej, oraz inne.
Dlaczego pomyślałem o dwuwymiarowym układzie współrzędnych?
Dlatego, że:
- jak dwuwymiarowy układ współrzędnych jest podobnie jak płatek śniegu harmonijny i symetryczny,
- oraz występują w nim wartości, tzn. konkretnie wartości funkcji.
Kiedy doszedłem do określenia „wartość funkcji”, było to dla bardzo ciekawe. Mamy to bowiem do czynienia z dwoma pojęciami, o których wyżej wspomniałem. Tzn. w tej aktualizacji wyżej mówiłem już „wartości”. W tej aktualizacji jest również mowa o funkcji, tzn. o funkcji psychicznej, jaką jest – czucie.
Proszę zwrócić uwagę, że pojawiły nam się tutaj dwa rodzaje funkcje. Tzn. funkcja matematyczna i funkcja psychologiczna. Co prawda pojęcie funkcji matematycznej różni się od pojęcia funkcji psychicznej, ale myślę, że można tu znaleźć ciekawe analogie.
Samo słowo funkcja pochodzi z łaciny i oznacza: odbywanie, wykonywanie, czynność.
Funkcja psychiczna wg Junga to:
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 481, paragraf 727.
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
Mamy więc do czynienia z aktywnością, która w różnych warunkach jest zasadniczo taka sama.
W takim razie z jaką funkcją, czyli aktywnością (czy czynnością, operacją, pracą, akcją itd.) mamy do czynienia w matematyce?
W matematyce funkcja to przyporządkowanie każdemu elementowi jednego zbioru dokładnie jednego elementu drugiego zbioru.
Innymi słowy mamy do czynienia z następującą aktywnością:
- mamy dwa zbiory elementów,
- wybieramy jeden element z pierwszego zbioru,
- element z pierwszego zbioru łączymy z jakimś elementem z drugiego zbioru.
W sumie więc tworzymy jakąś określoną przez nas relację. Relację pomiędzy dwoma elementami. Pomiędzy dwoma elementami, które wybraliśmy z dwóch różnych zbiorów.
W kontekście rozważań, jakie prowadzę w tej aktualizacji, bardzo ciekawe jest dla mnie to, że funkcja matematyczna nie daje zbyt wielkiego wyboru, do czegoś z jednej zbioru można przyporządkować coś drugiego z drugiej zbioru. Przypomina mi to nakazy moralne, w których przeważnie jest tylko jedna właściwa droga, której powinniśmy się podporządkować.
Na mandali charakterów możemy już znaleźć słowa „moralność” i „etyka”. Znajdują się one w zestawie słów, w którym jest funkcja psychiczna – czucie, czyli w miejscu, którego dotyczą rozważania w tej aktualizacji.
Wychodzi więc na to, że w symbolicznym sensie matematyczna funkcja jest podobna do funkcji psychicznej – czucie. Jest to dla mnie bardzo zaskakujące, gdyż bez powyższych rozważań, wcześniej bym zapewne pomyślał, że funkcja matematyczna jest bliższa logice. Tzn. wcześniej bez głębszego zastanowienia się pomyślałbym, że matematyka w ogóle jest bliższa logice.
Jednak matematyka to bardzo rozległa dziedzina wiedzy. Można zatem w niej znaleźć coś, co symbolicznie by pasowało do logiki. Przykładowo w matematyce mamy logikę matematyczną i rachunek prawdopodobieństwa, które pewnie bardziej oddają ducha logiki. A w kontekście funkcji psychicznych, mogą bardziej oddawać ducha funkcji psychicznej – myślenie, to jest funkcji, która znajduje się po przeciwnej stronie mandali względem funkcji – czucie.
Widzę zatem, że otworzył się mam tutaj bardzo ciekawy obszar do szukania analogii dla psychologicznych skojarzeń, czyli otworzył nam się obszar matematyczny, który możemy wykorzystać.
Skupmy się zatem na funkcji matematycznej, która może być analogią dla funkcji psychicznej „czucie”.
Osoby, które mają uczulenie, albo jakiś uraz związany z matematyką, proszę nie myśleć, że teraz dam jakąś matematyczną lekcję. Moim zamiarem jest wykorzystanie funkcji matematycznej jako symbolu, który może nam się przydać do rozważań na temat typów charakterów, i które znajdują się na obszarze funkcji psychicznej – czucie.
Funkcja matematyczna zatem to przyporządkowanie każdemu elementowi jednego zbioru dokładnie jednego elementu drugiego zbioru.
Mamy więc dwa zbiory. Zbiory te często oznaczane są literami „x” i „y”.
Zbiór „x” to ten, którego poszczególne elementy są przyporządkowywane do poszczególnych elementów w zbiorze „y”. Zbiór „x" określa się się w skrócie – zbiorem argumentów funkcji.
Zbiór „y” to ten, w którym szukamy elementów, które nadają się do przyporządkowania do poszczególnych elementów ze zbioru „x”. Zbiór ten określa się – zbiorem wartości funkcji.
Do przedstawiania funkcji matematycznej wykorzystuje się wyżej wspomniany dwuwymiarowy układ współrzędnych. W tym układzie mamy dwie osie współrzędnych. Jedna jest pozioma, a druga pionowa:
- pozioma oś przedstawia zbiór argumentów, czyli są to elementy, które są położone na osi „x”,
- pionowa oś przedstawiam zbiór wartości, czyli są to elementy, które są położone na osi „y”.
Obrazem funkcji jest najczęściej linia, czyli czy w matematycznym pojęciu – zbiór punktów. Linia ta powstaje dzięki przyporządkowywaniu elementów ze zbioru „x” do elementów ze zbioru „y”. Linia ta przedstawia nam niejako to, jaka jest aktywność czy czynność danej funkcji matematycznej.
W pewnym sensie jest to niejako jedyna słuszna linia postępowania (czy aktywności) danej funkcji.
Na powyższym rysunku umieściłem:
- Oś x, czyli zbiór argumentów funkcji (linia pozioma).
- Oś y, czyli zbiór wartości funkcji (linia pionowa).
Na powyższym rysunki osie „x” i „y”, są zbiorami elementów, które tworzą linie. Co prawda na powyższym rysunku widzimy dwie linie proste (jedną poziomą i drugą pionową). W istocie jednak są one zbiorami elementów, które są gęsto ułożone jeden obok drugiego. W sumie zatem z tych elementów powstają linie.
Oprócz osi x i y, na powyższym rysunku możemy jeszcze zobaczyć jeszcze inne linie. Są to linie, które powstały dzięki różnym funkcjom (czynnościom). Funkcje te polegają na dobieraniu do jakiegoś argumentu znajdujących się na osi „x”, odpowiedniej wartości, która jest na osi „y”. Dzięki takiemu przyporządkowaniu powstaje punkt.
Teraz, jeśli działamy tak dalej wg jakiegoś wzoru funkcji, możemy przyporządkowywać do siebie kolejne argumenty i wartości. Dzięki temu będziemy tworzyć kolejne punkty, które w sumie będą tworzyć linię, czy wykres funkcji.
Na powyższym rysunku mamy np. wzory działań, które tworzą:
- prostą (fioletowa linia y = - x),
- parabolę (czerwona linia – y = x2),
- hiperbolę (niebieska linia y = 0,1 / x),
- sinusoidę (zielona linia y = sin x),
- i okrąg (zielona linia x2 + y2 = 1).
W sumie więc za pomocą argumentów „x” i wartości „y” możemy tworzyć różne wykresy, czy linie działań. Linie działań, jakie wyznaczają konkretne wzory funkcji.
W życiu też kierujemy się różnorodnymi wzorami działania, czy często doszukujemy się jakiejś odpowiedniej linii postępowania. Największą skłonność do posługiwania się w życiu wzorami działania mają typy z obszaru, gdzie na mandali charakterów jest funkcja – czucie. Tzn. są to typy charakterów: Woda, Mokra Woda i Chłodna Woda. Typy te lubią, kiedy oni i inni postępują wg odpowiedniej wg nich linii postępowania. Lubią, kiedy ta linia jest jasno nakreślona, czy określona. Kiedy przemawiają za tym określone argumenty i wartości. Jeśli typy te nie mogą się dopatrzyć w postępowaniu innych jakichś wzorów działania, jest to dla nich działanie niemające wartości. Brak odpowiednich wg nich linii postępowania jest dla nich często irytujący. Trudno im to zrozumieć, dlaczego ktoś działa bez jakiegoś wzoru działania, i że postępuje wg błędnej wg nich linii postępowania. Kiedy nie wiadomo, jakie argumenty i wartości za czymś przemawiają.
W takim razie dzięki funkcji matematycznej pojawiły nam się dwa ciekawe zwroty, czyli „argument funkcji” i „wartość funkcji”. Myślę, że w skrócie warto tu wyróżnić dwa pojęcia:
- „argument”
- i „wartość”.
O „wartości” już wcześniej mówiłem w tej aktualizacji. Jest to słowo, dla którego szukałem właśnie uzupełnienia. I myślę, że teraz to uzupełnienie się pojawiło. I tym uzupełnieniem jest słowo „argument”.
Myślę również, że zwrot „wartość i argument” można wykorzystać, jako krótką definicję pory roku – zima, która teraz będzie wyglądać następująco:
zima – wartość i argument
Krótko mówiąc, definicja ta mówi teraz nam, że do przetrwania zimy jest potrzebne to, co jest wartościowe i za czym stoją odpowiednie argumenty.
Zarówno pojęcie „argument”, jak i „wartość” są pojęciami wieloznacznymi i oba mają długą tradycję. Pojęcia te dają bardzo duże pole do różnego rodzaju skojarzeń i analogii. Pojęcia te są zatem tym, czego szukałem w tej aktualizacji.
Myślę, że moje rozważania warto byłoby jakoś krótko podsumować, żeby w skrócie zobaczyć, jak skojarzyłem zimę z wartością i argumentem. Żeby było jaśniej, zrobię to w punktach:
- Żeby przetrwać zimę, trzeba spełnić określone warunki i kierować się odpowiednimi zasadami i wartościami. Za tym, co robimy i czego używamy zimną, muszą przemawiać odpowiednie argumenty, że jest to na tyle wartościowe, że zimą będzie przydatne.
- Symbolem zimy jest między innymi płatek śniegu. Jest to woda i zima w jednym. Tzn. dzięki mrozowi, jaki jest zimą, kropelki wody zostają zamrożone w lód, który przyjmuje formę różnorodnych płatków śniegu.
- Płatki śniegu cechuje niezwykła i piękna harmonia i symetria.
- Harmonia i symetria to między innymi harmonijne i symetryczne linie.
- Linie można opisać za pomocą funkcji (czynności, aktywności).
- Funkcja jest opisywana za pomocą wzoru.
- We wzorze funkcji mamy argumenty i wartości.
Podsumowując zatem powyższe rozważania, pojęcia „wartość” i „argument” mogą nas naprowadzać na symbol, jakim jest pora roku – zima. W takim razie myślę, że wartość i argument wraz z zimną można umieścić na mandali charakterów. W sumie zestaw słów, jaki znajduje się po prawej stronie mandali charakterów, będzie teraz wyglądać następująco:
WODA
moralność, CZUCIE, etyka
wstyd
(zima – wartość i argument)
Można teraz zobaczyć, że zamiast słowa „zima” pojawił się zwrot – (zima – wartość i argument). Zwrot ten został ujęty przeze mnie w nawias, żeby podkreślić związek pomiędzy porą roku – zima i zwrotem – wartość i argument.
Powyższa zmiana naniesiona na mandalę charakterów przedstawia się następująco.
W tej aktualizacji zatem utworzyłem ostatnią krótką definicję pór roku. Na koniec zatem przypomnę, jak te definicje się przedstawiają:
Dla jesieni:
(jesień – istnienie i sens)
Dla wiosny:
(wiosna – źródło i cel)
Dla lata:
(lato – poznanie i wybór)
Dla zimy:
(zima – wartość i argument)
Jacek Błach
Luty 2017
Bibliografia:
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 477...478, paragraf 720,
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
Funkcja
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 481, paragraf 727.
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
Funkcja
Wikipedia
https://pl.wikipedia.org/wiki/Funkcja#cite_note-1
Ja – definicja
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 482, paragraf 730.
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
Świadomość
C. G. Jung – Typy psychologiczne, str. 462, paragraf 686.
Wydawnictwo WROTA sp. z o.o., Warszawa 1997
Snowflake
Wikipedia
https://en.wikipedia.org/wiki/Snowflake
CC0 1.0 Universal
Dla tekstów i ilustracji innych autorów, które cytuję w moich pracach, mogą obowiązywać dodatkowe ograniczenia.